Dla mediów
Komunikaty
Wyjaśnienia do artykułu „Psychiatria dla bogatych i biednych”
W dzisiejszym wydaniu (9.12.2024 r.) Dziennik Gazeta Prawna opisuje zmiany w funkcjonowaniu Centrów Zdrowia Psychicznego (CZP). W artykule "Psychiatria dla bogatych i biednych" znalazły się jednak nieprawdziwe i nieprecyzyjne informacje.
Materiał przedstawia propozycje rozwiązań związanych z finansowaniem CZP, które de facto pojawiły się na konferencji w Mikołajkach, zorganizowanej pod koniec października 2024 r. Natomiast tekst sugeruje, jakoby były one składane teraz. Podczas przywołanej konferencji zaprezentowaliśmy wstępnie trzy warianty finansowania CZP w docelowym modelu wraz z działaniami legislacyjnymi koniecznymi do ich wdrożenia.
Co ważne, Narodowy Fundusz Zdrowia nigdy nie wyliczał wysokości stawki na pacjenta. Taryfikacja świadczeń należy do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, zatem informacja zawarta w artykule o kwocie 1,7 tys. zł jest nieprawdziwa. W jednym z obszarów proponowaliśmy pozostanie przy ryczałcie, natomiast ryczałcie wyliczanym na populację osób leczonych. To – podkreślamy – była propozycja, która będzie jeszcze analizowana i dyskutowana ze środowiskiem podczas prac powołanego 5 grudnia 2024 r. – przez Minister Zdrowia Izabelę Leszczynę – Zespołu ds. zmian systemowych w opiece psychiatrycznej.
Dla Ministerstwa Zdrowia, NFZ i środowiska psychiatrycznego istotne jest utrzymanie modelu psychiatrii środowiskowej, i kompleksowej opieki nad pacjentem. Podkreślamy, że NFZ nie składał i nie składa propozycji alternatywnego modelu opieki psychiatrycznej. Natomiast, jako członek Rady ds. Zdrowia Psychicznego i ww. zespołu w MZ, uczestniczymy w pracach nad przygotowaniem zasad organizacji i finasowania CZP, jako świadczenia gwarantowanego, które będzie dostępne w całej Polsce.
Zgłaszane przez NFZ rozwiązania będą jedną z propozycji, które zostaną przeanalizowane podczas prac zespołu przy MZ.
Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ
W związku artykułem red. Patryka Słowika pt. „NFZ planuje zmiany w rehabilitacji. Eksperci: To prywatyzacja. Uderza w najciężej chorych”, opublikowanym 26 lipca 2024 r. w Wirtualnej Polsce, przedstawiamy wyjaśnienia.
Zarzut wobec Prezesa NFZ, który rzekomo spotyka się tylko z jednym przedstawicielem rynku fizjoterapii, jest nieprawdziwy i nietrafiony. Prace nad zmianami w fizjoterapii trwają w Narodowym Funduszu Zdrowia od lutego br. Bezpośrednim powodem rozpoczęcia dyskusji o konieczności wprowadzenia zmian były sygnały od przedstawicieli tego sektora, którzy w części obowiązujących rozwiązań dostrzegli pole do nadużyć.
Ze strony Funduszu za prace merytoryczne i kontakt ze środowiskiem fizjoterapeutów odpowiada wiceprezes Marek Augustyn. Pracownicy Funduszu spotykali się zarówno z przedstawicielami pracodawców fizjoterapii, jak i przedstawicielami pracowników, czyli Krajową Izbą Fizjoterapeutów. Informowaliśmy o tym red. Słowika.
Zmiany w projektowanym zarządzeniu, od października 2024 r., nie obejmą wszystkich świadczeniodawców z zakresu fizjoterapii ambulatoryjnej, lecz około 11%. Konkretnie 257 z 2320 podmiotów, które mają podpisaną z NFZ umowę na fizjoterapię ambulatoryjną. To podmioty, które w ramach fizjoterapii ambulatoryjnej wykonują ponad 20% świadczeń w domu pacjenta. W skrajnych przypadkach ponad 80, a nawet 90%. Część z nich ma umowę z NFZ na fizjoterapię domową i fizjoterapię ambulatoryjną, ale zdecydowaną większość świadczeń domowych rozlicza w ramach poradni.
Fizjoterapia ambulatoryjna jest wyżej wyceniona (m.in. ze względu na wymogi sprzętowe). W przypadku rehabilitacji domowej koszty są niższe. Zatem część podmiotów fizjoterapii ambulatoryjnej maksymalizuje zyski, ponieważ zamiast pracować z pacjentem w poradni, wykonuje świadczenia domowe. Tu trzeba dodać, że NFZ odrębnie finansuje stricte fizjoterapię domową, bo jest to inne świadczenie.
Dlatego celem zaproponowanych zmian jest odwrócenie niekorzystnych dla pacjentów proporcji w dostępie do rehabilitacji w ambulatorium oraz ułatwienie w korzystaniu z tej rehabilitacji. Zwłaszcza, że zapotrzebowanie pacjentów na tę rehabilitację jest największe. Jednocześnie nie ma mowy likwidacji fizjoterapii domowej na NFZ, o czym można przeczytać w przestrzeni publicznej.
W tekście pojawia się fragment, tu cytat: „[…], jeśli nowe zarządzenie prezesa NFZ wejdzie w życie, 90-letnia niewychodząca z domu pani, niepełnosprawna w stopniu znacznym, zostanie bez fizjoterapii albo będzie czekać miesiącami czy latami w kolejce”.
Dla pacjentów z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności rehabilitacja ambulatoryjna i domowa na NFZ są nielimitowane, i co istotne, ci pacjenci są obsługiwani bez kolejki, z mocy ustawy uchwalonej w 2018 r. o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności. Dlatego wejście w życie projektowanego zarządzenia w żaden sposób nie pogorszy dostępności tych pacjentów do rehabilitacji.
Dzisiaj, tj. 26 lipca, kończą się 14-dniowe konsultacje społeczne zmian w rehabilitacji ambulatoryjnej. Konsultacje publiczne i uwagi przekazywane w ramach usystematyzowanego procesu są istotą publicznego dialogu i wypracowywania satysfakcjonujących rozwiązań.
Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ
W związku z nieprawdziwymi informacjami opublikowanymi dzisiaj (tj. 13 czerwca 2023 r.) w Gazecie Wyborczej, w artykule „Rekordowa dziura w budżecie NFZ” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje twierdzenie o „rekordowej dziurze w budżecie NFZ”. Jest to twierdzenie, które wprowadza opinię publiczną w błąd.
Oprócz środków ujętych w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na finansowanie świadczeń zdrowotnych w 2023 r., Fundusz dysponuje jeszcze ponad 10,6 mld zł, które są zgromadzone w rezerwie ogólnej i funduszu zapasowym.
NFZ ma więc zapewnione środki na finansowanie świadczeń medycznych dla pacjentów i nie jest prawdą, że NFZ uruchomił wszystkie rezerwy.
Warto dodać, że w ramach ostatniej zmiany planu finansowego NFZ na 2023 r. (z czerwca 2023 r.) do budżetu Funduszu trafiło ponad 4 mld zł dodatkowych środków, dzięki wyższym wpływom ze składki zdrowotnej. Obecnie na koszty świadczeń zdrowotnych, czyli na leczenie Polaków, przeznaczamy o ponad 14,5 mld zł więcej niż w 2022 r.
Co roku budżet NFZ jest kilkukrotnie nowelizowany, co przekłada się na regularne zwiększanie środków na leczenie pacjentów.
Środki na refundację leków, o których pisze red. Watoła, zostały przyporządkowane do konkretnych pozycji w planie finansowym np. leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego objęte programami lekowymi (poz. B2.3.1.1), leki stosowane w chemioterapii (B2.3.2.1). Stąd są one do dyspozycji Funduszu, a ponadto nadal w rezerwie do rozdysponowania pozostaje 173 mln zł. Rezerwa migracyjna również została przyporządkowana do właściwych pozycji w budżecie NFZ w ramach kosztów świadczeń opieki zdrowotnej (B2.1 + … + B2.22).
PS. Ostatnia zmiana planu NFZ na 2023 r. została zatwierdzona 9 czerwca br. Niezwłocznie, czyli w kolejnym dniu roboczym, tj. 12 czerwca (poniedziałek), plan po zmianach został opublikowany na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia.
Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji w Centrali NFZ
W związku z artykułem pt. „Śmierć na cito. Na białaczkę umrzyj w domu”, opublikowanym dzisiaj (tj. 27 czerwca 2022 r.) w Wirtualnej Polsce, Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia, że dane w portalu „Terminy Leczenia” pochodzą bezpośrednio z placówek medycznych, nie z NFZ.
Podkreślam, że dane, które są udostępniane w portalu „Terminy Leczenia”, pochodzą bezpośrednio od placówek medycznych (poradni i szpitali). Każdy użytkownik jest o tym informowany w komunikacie, zaraz po wejściu na stronę „Terminy Leczenia”. Treść komunikatu poniżej.
Dane publikowane w Informatorze o Terminach Leczenia są przekazywane przez świadczeniodawców, szpitale, przychodnie. Informacje o pierwszym wolnym terminie powinny być przez nie przekazywane każdego dnia roboczego, z wyłączeniem sobót, niedziel oraz dni ustawowo wolnych od pracy. Jeżeli w rejestracji szpitala, przychodni uzyskałeś inną informację niż podana na stronie, skorzystaj z opcji „Zgłoś uwagi”.
Obowiązek raportowania pierwszego wolnego terminu przez placówki medyczne wynika wprost z art. 23, ust. 4 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Narodowy Fundusz Zdrowia udostępnia portal pacjentom, natomiast za jakość publikowanych w nim danych odpowiadają placówki medyczne. Nie jest to „przerzucanie odpowiedzialności na placówki medyczne” przez NFZ, jak stwierdza autor artykułu, lecz obowiązek ustawowy tychże placówek.
W portalu są dane z ok. 150.000 list oczekujących (łącznie przypadek pilny i stabilny). Jeśli informacje o pierwszym wolnym terminie nie pokrywają się z rzeczywistą datą pierwszego wolnego terminu, wtedy interweniujemy w placówce medycznej, aby ta skorygowała dane. Także sam pacjent może zgłosić niepoprawność danych bezpośrednio w portalu „Terminy Leczenia” (przez wypełnienie formularza „Zgłoś uwagi”). Po otrzymaniu takiego zgłoszenia szczegółowo wyjaśniamy z placówką, dlaczego dane podane w portalu różnią się od tych przekazywanych pacjentowi w rejestracji i nakazujemy poprawę danych.
Daty podane w portalu „Terminy Leczenia” dotyczą pacjentów, którzy po raz pierwszy chcą umówić się na wizytę w konkretnej poradni lub oddziale szpitalnym, w konkretnym zakresie. Gdy pacjent kontynuuje leczenie w poradni, to już ona bezpośrednio umawia kolejne terminy wizyt, a informacje te nie są przekazywane do NFZ.
Paweł Florek, zastępca dyrektora w Biurze Komunikacji Społecznej i Promocji (Centrala NFZ)
W reakcji na treść artykułu pt. „Diagnoza bez pacjenta”, opublikowanego 3 sierpnia 2020 roku na łamach Gazety Wyborczej, na zasadach określonych w art. 31a – 33 ustawy z 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe, Narodowy Fundusz Zdrowia zwraca się z żądaniem publikacji sprostowania.
Nieprawdziwe twierdzenie: „to ankieta internetowa – można więc przyjąć, że wypełnia ją niewiele starszych osób”, dotyczące badania ankietowego pacjentów, którzy skorzystali z teleporad, wprowadza opinię publiczną w błąd.
W związku z nieprawdziwymi informacjami opublikowanymi dzisiaj (tj. 28 lipca) w Gazecie Wyborczej, w artykule „Wielka dziura w kasie NFZ” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje:
Twierdzenie o „wielkiej dziurze w budżecie NFZ” jest całkowicie niezgodne z prawdą.
Należy stanowczo podkreślić, nie ma żadnego zagrożenia z powodu zmniejszonego wpływu ze składki, gdyż ubytek ten jest pokrywany na bieżąco z Funduszu Przeciwdziałania COVID 19. Do budżetu NFZ wpłynęły już z tego tytułu blisko 3 miliardy złotych, a kolejny 1 miliard zł ma wpłynąć w pierwszych dniach sierpnia. Dodatkowo w budżecie NFZ zabezpieczone są środki w kwocie 0,92 miliarda złotych z rezerwy ogólnej oraz środki zgromadzone w funduszu zapasowym NFZ.
Należy również przypomnieć, że wszystkie wydatki związane z zapobieganiem i zwalczaniem epidemii COVID19 są finansowane z budżetu państwa, a nie ze środków NFZ. Do tej pory między innymi na leczenie pacjentów z koronawirusem, transport, testy czy zabezpieczenie gotowości udzielania świadczeń szpitale otrzymały ponad 1,3 miliarda. Pieniądze te pochodzą ze specjalnego funduszu zarządzanego przez budżet państwa. To główny strumień finansowania zadań związanych epidemią COVID19, które w żaden sposób nie uszczuplają środków NFZ.
Powyższe wyraźnie dowodzi, że sytuacja finansowa NFZ jest bardzo stabilna, a sam system finansowania ochrony zdrowia w okresie epidemii został przygotowany w taki sposób, aby zagwarantować pacjentom pełne bezpieczeństwo, a placówkom medycznym ciągłość działania.
Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji wprowadza Pacjentów w błąd, a straszenie, że może zabraknąć pieniędzy na ich leczenie, jest nie tylko niezgodne z prawdą, ale również nieetyczne.
Sylwia Wądrzyk, rzecznik prasowy Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia
W związku z nieprawdziwymi informacjami opublikowanymi 14 i 15 czerwca br. przez portale money.pl w artykule „4,25 zł - to "premia" za pracę w czasie epidemii. Pielęgniarka pokazuje przelew”, innpoland.pl "Hojna” premia dla pielęgniarki za pracę w czasie epidemii. Dostała 5 zł dodatku- "Hojna premia dla pielegnairki "Hojna” premia dla pielęgniarki za pracę w czasie epidemii. Dostała 5 zł dodatkuza pracę. Dostała 5 zł dodoatku" i onet.pl - "Pielęgniarka pokazała przelew od NFZ. Śmieszna premia za walkę z koronawirusem", "Hojna” premia dla pielęgniarki za pracę w czasie epidemii. Dostała 5 zł dodatkuNarodowy Fundusz Zdrowia informuje:
Kwota, o której mowa w artykule nie ma żadnego związku z dodatkowym wynagrodzeniem przysługującym personelowi medycznemu, który zajmuje się chorymi na COVID-19 w związku z ograniczeniem zatrudnienia do jednego miejsca.
Szpital Kliniczny im. dr. J. Babińskiego w Krakowie, którego dotyczy publikacja, nie składał wniosku o uzyskanie rekompensaty przysługującej pracownikom medycznym za pracę w jednym miejscu. To wynagrodzenie przysługuje m.in. lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym pracującym w szpitalach jednoimiennych lub na oddziale zakaźnym, czyli jednostkach wpisanych do specjalnych wykazów wojewodów. W Małopolskim OW NFZ obowiązują obecnie 3 umowy, na podstawie których zostaną wypłacone pracownikom wykonującym zawód medyczny, udzielających świadczeń pacjentom z COVID-19 dodatkowe środki finansowe.
W związku z publikacją „Po zdrowie za granicę/Nasi sąsiedzi zarabiają na kolejkach” („Rzeczpospolita”, 10 lipca 2019 roku) wyjaśniam, co następuje:
Liczba wykonywanych za granicą w ramach dyrektywy transgranicznej zabiegów usunięcia zaćmy w 2018 roku (15.170) to zaledwie 4,8 proc. w odniesieniu do liczby wykonywanych zabiegów w Polsce (314.841). Prowadzone wcześniej działania mające na celu zmniejszenie czasu oczekiwania na zabieg pozwoliły na zmniejszenie kosztów leczenia za granicą o 7 proc.
Na podstawie decyzji Ministra Zdrowia o bezlimitowym od 1 kwietnia br. finansowaniu zabiegów usunięcia zaćmy już po pierwszych dwóch miesiącach odnotowano znaczący wzrost – o 11 proc., liczby wykonanych w polskich placówkach zabiegów. Zgodnie z zapowiedzią, OW NFZ w lipcu br. podpiszą aneksy do umów zwiększające kontrakty placówek adekwatnie do wartości wykonanych świadczeń.
Obecnie OW NFZ podjęły działania mające na celu informowanie pacjentów oczekujących na zabieg usunięcia zaćmy o znacznie krótszych terminach operacji w innych placówkach znajdujących się w pobliżu miejsca zamieszkania.
Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy Centrali NFZ
W związku z doniesieniami medialnymi w sprawie nowego wzoru zlecenia na wyroby medyczne informuję, że:
Nie jest prawdą, że wypisywanie zlecenia na wyroby medyczne według nowego wzoru zajmie lekarzowi „nawet 20 minut”. Tak jak do tej pory, lekarz wypełnia jedynie dwie pierwsze strony, które zawierają te same informacje co dotychczas. Jedyną zmianą jest informacja o dodatkowych uprawnieniach pacjenta, o ile takie posiada.
Następne strony wypełniają kolejno OW NFZ oraz świadczeniodawcy realizujący zlecenie poprzez pobranie danych z systemu NFZ na podstawie numeru zlecenia i PESEL pacjenta. Dzięki informatyzacji cały proces charakteryzuje na kolejnych etapach automatyzacja wprowadzania danych.
Pilotaż, mający na celu sprawdzenie poprawności działania pełnego procesu obsługi zlecenia, rozpocznie się na przełomie kwietnia i maja br., a jego istotną częścią będą szkolenia dla podmiotów biorących w nim udział. W zależności od wyników pilotażu planuje się, że od 1 lipca z systemu potwierdzania zleceń drogą elektroniczną będą korzystać wszystkie podmioty realizujące zlecenie na wyroby medyczne.
Na wprowadzeniu tej możliwości skorzysta przede wszystkim pacjent. Nie będzie musiał już odwiedzać najbliższego oddziału NFZ w celu potwierdzenia zlecenia na wyroby medyczne. Rocznie NFZ potwierdza ok. 2,5 mln zleceń.
rzecznik prasowy Andrzej Troszyński
Komunikat Narodowego Funduszu Zdrowia oraz firm Kamsoft SA i Asseco SA.
Od stycznia 2019 roku prowadziliśmy negocjacje biznesowe i finansowe największych umów dotyczących utrzymania i rozwoju Systemu Informatycznego Wspomagania Działalności NFZ (SIWDzNFZ) z firmami Kamsoft SA i Asseco SA. Oprócz NFZ i Wykonawców w rozmowach uczestniczyli przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Prokuratorii Generalnej.
Dotychczasowe kontrakty zawarte na okres ostatnich 3 lat (o łącznej wartości blisko 167 mln zł) wygasają z końcem marca 2019 roku.
Z przyjemnością informujemy, że po kilku tygodniach trudnych negocjacji, 6.03.2019 roku, doszliśmy do porozumienia w zakresie biznesowym i finansowym. Od tego momentu trwają prace finalizujące szczegółowe zapisy umowne. Do końca marca 2019 roku planujemy podpisać nowe umowy, aby zapewnić ciągłość i bezpieczeństwo działania NFZ.
Kontrakty będą zawarte na okres 4 lat z możliwością ewentualnego przedłużenia przez NFZ na ustalonych warunkach o kolejny rok lub dwa lata. Okres ten pozwoli na stabilne prowadzenie programu projektów związanych z budową nowego systemu informatycznego NFZ.
W ramach nowych umów wprowadzone zostały nowe usługi związane z procesem płynnego przejścia z aktualnego SIWDzNFZ do nowo budowanego systemu Informatycznego NFZ w ramach powołanego do tego celu projektu.
Więcej informacji udzielimy po podpisaniu umów.
Mimo bardzo trudnych negocjacji ostatecznie NFZ i Wykonawcy, rozumiejąc powagę sytuacji oraz odpowiedzialność społeczną, doszli do porozumienia, w ramach którego Wykonawcy, oprócz standardowych usług związanych z utrzymaniem i bieżącym rozwojem SIWDzNFZ, będą świadczyli — za dodatkowym wynagrodzeniem — nowe usługi umożliwiające bezpieczny proces integracji i migracji danych do nowego systemu informatycznego NFZ.
Z poważaniem
Adam Niedzielski, zastępca Prezesa NFZ
Zygmunt Kamiński, prezes Kamsoft SA
Krzysztof Groyecki, wiceprezes Asseco Poland SA
W odpowiedzi na medialne doniesienia informuję, że nie są prawdziwe informacje jakoby NFZ nie miał pieniędzy na realizację programów lekowych.
Warto przypomnieć, że nakłady na leki objęte programami lekowymi systematycznie rosną - od 1,7 mld zł w 2012 roku do, według wstępnych danych – 3,3 mld zł w roku 2018.
Podobnie, jak w pierwszym kwartale ubiegłych lat, trwają w oddziałach wojewódzkich NFZ prace bądź już dobiegły końca związane z rozliczeniem tzw. nadwykonań za ubiegły rok.
Dzisiaj Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podpisze zarządzenie na mocy którego zostaną uwolnione środki z funduszu zapasowego w wysokości 900 mln zł z przeznaczeniem na rozliczenie nadwykonań za 2018 rok (440 mln zł), poprawę dostępności do zabiegów endoprotezoplastyki (240 mln zł), poprawę dostępności do zabiegów usunięcia zaćmy oraz diagnostyki obrazowej – tomograf komputerowy i rezonans magnetyczny (220 mln zł).
Andrzej Troszyński, rzecznik Centrali NFZ
W związku z publikacją „Maniana w NFZ!” („Fakt”, 7 marca 2019 roku) informujemy, że:
dwudniowa narada NFZ odbyła się w Krakowie, 21 i 22 lutego br. Dotyczyła m.in. spraw finansowych, w tym łącznego wyniku finansowego poszczególnych oddziałów za 2018 r.; przeznaczenia środków finansowych na zwiększenie kosztów świadczeń zdrowotnych po zwiększeniu funduszu zapasowego wskutek podjętej przez Sejm RP uchwały okołobudżetowej; zmian w planie finansowym w 2019 r. w zakresie wykorzystania środków z funduszu zapasowego; finansowania programów pilotażowych; funkcjonowania infolinii (TIP); mapowania procesów, ustalenia wskaźników do procesów oraz ich standaryzacja.
Poniesione przez Centralę NFZ koszty dotyczyły wyłącznie zakwaterowania uczestników spotkania (tzw. doba hotelowa). Wyniosły średnio 179 zł na jedną osobę. W spotkaniu wzięło udział 47 osób.
Czas wolny uczestnicy narady spędzali na własny koszt.
Źródło: Biuro Komunikacji Społecznej
W odpowiedzi na publikację red. Judyty Watoły „Pusto w kasie NFZ. Nie ma na leki” („Gazeta Wyborcza”, 4 marca 2019 r.), mając na uwadze prawo P.T. Czytelników do rzetelnej informacji, wyjaśniamy, co następuje:
Nie jest prawdą, że „NFZ jest winny szpitalom setki milionów złotych za leki, które podają najciężej chorym pacjentom”.
Narodowy Fundusz Zdrowia w 2018 r. na leki w programach lekowych oraz leki stosowane w chemioterapii wydał łącznie ponad 3.995 mln zł, tj. ok. 100 mln zł więcej niż w 2017 r.
Podobnie jak w latach ubiegłych, tak i w bieżącym, trwają w Funduszu prace weryfikujące dane przekazywane przez świadczeniodawców, mające na celu rozliczenie tzw. nadwykonań. Ze wstępnych analiz wynika, że kwota zgłoszonych nadwykonań wynosi ok. 70 mln zł.
Planowany termin zakończenia prac i ostatecznego rozliczenia przez OW NFZ ww. nadwykonań jest przewidywany na koniec I kwartału 2019 roku.
Źródło: Biuro Komunikacji Społecznej
W związku z publikacją Gazety Wyborczej z dnia 10 grudnia 2018 r. „Pieniądze wypływają z NFZ, a Prezes się nie spieszy” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje:
Nieprawdą jest twierdzenie, że Prezes NFZ otrzymał pismo od Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego. Pismo takie zostało przekazane do Centrali przez Śląski Oddział Wojewódzki NFZ w dniu 14 maja br., w którym to Dyrektor Oddziału poinformował o nieprawidłowościach.
Niezwłocznie po uzyskaniu informacji dotyczącej wyników kontroli Centrala NFZ podjęła działania wynikające z kompetencji Prezesa Funduszu. Należy podkreślić, że Prezes NFZ, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie posiada uprawnień do wykonywania kontroli w aptekach. Takie kompetencje posiadają wyłącznie Dyrektorzy OW NFZ, jako strony umów zawartych z aptekami.
W związku z niepodjęciem działań kontrolnych przez Śląski OW NFZ, który posiadał wiedzę o wynikach kontroli przeprowadzonej przez Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w Katowicach, Centrala NFZ po weryfikacji posiadanych informacji oraz ich analizie, zdecydowała o przeprowadzeniu kontroli w ww. aptece z udziałem pracowników Centrali oraz Mazowieckiego OW NFZ. Kontrola ta jest kontrolą formalnie przeprowadzaną przez Śląski OW NFZ, z uwagi na fakt, że przepisy prawa nie pozwalają na przeprowadzenie kontroli w aptece z pominięciem OW NFZ, który z daną apteką podpisał umowę. Udział pracowników Centrali i Mazowieckiego OW NFZ w tym postępowaniu miał na celu zapewnienie bezstronności jej wykonania i rękojmię rzetelności i obiektywizmu ustaleń, zważywszy na kwestie personalne dot. pracowników Śląskiego OW NFZ.
Kontrole rozpoczęły się w dniu 17 września 2018 r., po przeprowadzeniu analiz i przygotowaniu postepowania przez pracowników Centrali i MOW NFZ oraz skoordynowaniu kontroli: zewnętrznej dotyczącej apteki oraz wewnętrznej w Śląskim OW NFZ.
Nieprawdziwe jest również twierdzenie, zawarte w artykule, że kontrolę w aptece w Psarach przeprowadzała Pani Iga Lipska pracownik Departamentu Kontroli Centrali NFZ.
Ustalenia pokontrolne zostały zawarte w protokole kontroli. Z uwagi na obszerny materiał dowodowy, wagę i zawiłość sprawy oraz jednoczasowe prowadzenie czynności procesowych przez Prokuraturę Rejonową w Będzinie, zalecenia pokontrolne wydane zostaną w możliwe najkrótszym, ustawowym terminie.
Warto podkreślić, że Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia jest w tej sprawie stroną poszkodowaną. NFZ ściśle współpracuje z prokuraturą, która prowadzi to postępowanie.
Powyższe informacje zostały przekazane Redaktor Judycie Watole w dniu 7 grudnia br. Pomimo otrzymania powyższych informacji Redaktor Watoła, wbrew prawu prasowemu i rzetelności dziennikarskiej, świadomie pominęła je w publikacji.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
W związku z publikacją Gazety Wyborczej z dnia 5 listopada 2018 r. „NFZ: umieramy przez smog” autorstwa Dominiki Wantuch, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
W raporcie opublikowanym przez Fundusz nie pada stwierdzenie przywołane przez Gazetę Wyborczą jako cytat, że „przyczyną wzrostu liczby zgonów było skokowe pogorszenie jakości powietrza”. Zamieszczony w artykule, niedopuszczalny zdaniem autorów raportu, skrót zdania, w szczególności usunięcie słowa „potencjalną”, diametralnie zmienia charakter stwierdzenia i ma znamiona dopasowywania wybranych fragmentów raportu do wcześniej postawionej tezy.
W treści raportu jest mowa o potencjalnych przyczynach wzrostu liczby zgonów, wśród których wskazano m.in.:
- (demografię) wzrost odsetka osób w najstarszych grupach wiekowych,
- warunki pogodowe,
- pogorszenie jakości powietrza,
- szczyt zachorowań na grypę,
- zwiększoną umieralność w styczniu 2017 r.
Ustalenie przyczynowości czy też siły zależności pomiędzy tymi zmiennymi, nie było celem opublikowanego raportu.
Raport powstał jako odpowiedź na pojawiające się głosy, że wzrost umieralności w 2017 r. był spowodowany zmianami wycen świadczeń opieki zdrowotnej z zakresu kardiologii interwencyjnej. Podstawowym wnioskiem płynącym z raportu jest fakt, że nie zaobserwowano, aby zmiany w wycenie świadczeń kardiologicznych miały wpływ na liczbę zgonów w analizowanym okresie. Natomiast pytania, o przyczyny wzrostu umieralności, pozostają w dalszym ciągu otwarte.
Warto podkreślić, że Autorka artykułu nie kontaktowała się w tej sprawie z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Za umiejętne kierowanie Narodowym Funduszem Zdrowia w szczególnym dla tej instytucji okresie, a także za poprawę wizerunku NFZ wśród świadczeniodawców, Prezes Andrzej Jacyna został wyróżniony tytułem „Osobowość Rynku Zdrowia” podczas gali Portrety Medycyny Forum Rynku Zdrowia 2018.
Tytułem „Lidera Rynku Zdrowia” została również wyróżniona dr n. ekonom. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia, Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, zastępca przewodniczącego Rady NFZ.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
W nawiązaniu do dzisiejszych publikacji dotyczących finansowania świadczeń nielimitowanych NFZ przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami finansowanie nadwykonań jest możliwe po zakończeniu kwartału po złożeniu wniosku przez świadczeniodawcę. Świadczenia nielimitowane wykonane w III kwartale (lipiec-wrzesień br.) będą rozliczone na wniosek świadczeniodawców złożony w październiku.
Dodatkowo warto przypomnieć, że 4 września br. w wyniku zmiany planu finansowego NFZ na 2018 r. do oddziałów wojewódzkich zostały przekazane dodatkowe środki na świadczenia w kwocie 1,3 mld zł.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
W związku ze zgłoszeniem Fundacji MyPacjenci dotyczącym rozbieżności w terminach leczenia podawanych pacjentom przez CSK Banacha, a terminach przekazywanych do Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego i publikowanych w informatorze: https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/ zastępca Prezesa NFZ ds. operacyjnych Adam Niedzielski podjął decyzję o przeprowadzeniu przez Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ w szpitalu kontroli w zakresie prowadzenia list osób oczekujących na leczenie.
Równolegle w szpitalu rozpoczną się szkolenia dla pracowników rejestracji oraz osób odpowiedzialnych za tworzenie list oczekujących.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
W odpowiedzi na nieprawdziwe informacje zawarte w publikacji dziennika „Fakt”, Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia, że informacje o terminach leczenia są przekazywane do NFZ bezpośrednio przez placówki medyczne. Szpitale i poradnie są zobowiązane na mocy ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej do przekazywania co tydzień do Oddziału Wojewódzkiego NFZ informacji o prowadzonych listach osób oczekujących na leczenie.
W przypadku poradni ortodontycznej, o której mowa w artykule placówka posiada dwie lokalizacje (dwa gabinety pod różnymi adresami). Termin podany Redakcji przez placówkę podczas telefonicznej rejestracji pokrywa się z terminem opublikowanym w Informatorze dotyczącym drugiej lokalizacji świadczeniodawcy.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku badania rezonansu magnetycznego w poradni w Warszawie. Placówka również posiada dwie lokalizacje. W jednej termin, zgodnie z informacją przekazana dziś przez poradnię to 25 września, drugi - marzec 2019 r., o którym pisze dziennik Fakt.
Z kolei poradnia endokrynologiczna w Białymstoku wyjaśniła, że dane prezentowane w informatorze są prawidłowe, bowiem świadczeniodawca posiada zakres dla dzieci i dla dorosłych, czasy oczekiwania są różne dla obu zakresów. Najbliższy wolny termin czyli 17 września dotyczy zakresu dziecięcego.
Informator o Terminach Leczenia powstał z myślą o pacjentach oraz przy ich współpracy. Jest odpowiedzią na zgłaszane przez pacjentów potrzeby.
Jeżeli zdarzy się sytuacja, że termin, który usłyszymy umawiając się na wizytę w poradni jest inny od terminu zaprezentowanego w informatorze - można to zgłosić bezpośrednio poprzez stronę informatora w polu: zgłoś uwagę. Można także zgłosić to telefonicznie lub osobiście w swoim oddziale wojewódzkim Funduszu. Każde takie zgłoszenie jest szczegółowo wyjaśniane z placówką medyczną.
Za wszystkie zgłoszenia bardzo dziękujemy. Są one dla nas bardzo ważnym sygnałem. Pomagają weryfikować dane o czasie oczekiwania przekazywane przez poradnie i szpitale.
Sylwia Wądrzyk
Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej
Rzecznik Prasowy Centrali NFZ
W odpowiedzi na nieprawdziwe zarzuty zawarte w publikacji dziennika „Fakt”, Ministerstwo Zdrowia informuje, że cały proces przygotowywania i podejmowania decyzji refundacyjnych regulują zapisy ustawy refundacyjnej. Pozostaje on także pod ścisłym nadzorem odpowiednich organów państwa pilnujących przestrzegania prawa oraz interesu publicznego. Realizując politykę zdrowotną państwa, minister zdrowia kieruje się zasadami medycyny opartej na dowodach naukowych (EMB) oraz oceny technologii medycznych (HTA). Ma to zapewnić przejrzystość i racjonalność podejmowanych decyzji o alokacji środków publicznych.
Przygotowywanie decyzji refundacyjnych dotyczących programu leczenia raka piersi rozpoczęło się w 2013 roku, doprowadziło do uruchomienia programu w 2016 roku oraz w ostatnim czasie do opublikowania obwieszczenia obowiązującego od 1 lipca 2018. Decyzje o zrównaniu i refundacji obu postaci leku zawierających substancję trastuzumab obowiązujące od 1 lipca są korzystne dla Skarbu Państwa, ponieważ przyniosą oszczędności dla płatnika publicznego.
Stało się to możliwe dzięki temu, że wygasła wyłączność rynkowa i Ministerstwo Zdrowia mogło wydać decyzję refundacyjną także dla producenta leku biorównoważnego.
Zarejestrowanie przez Europejską Agencję Leków leku biorównoważnego nastąpiło w maju 2018 roku. Wniosek refundacyjny został złożony 25 maja, decyzje refundacyjne wydano 28 czerwca i dotyczą zarówno leku oryginalnego jak i biorównoważnego. Ministerstwo Zdrowia działało maksymalnie szybko, podejmując decyzje w pierwszym możliwym terminie. Było to możliwe dzięki poświęceniu i pracy wielu osób zaangażowanych w przygotowanie decyzji refundacyjnych i doprowadzenie do końca negocjacji z producentami, tak aby zapewnić pacjentom dostęp do terapii w najszybszym możliwym terminie.
Stanowiska ministra zdrowia, wiceministra zdrowia oraz prezesa NFZ dotyczące wspomnianego programu lekowego były zbieżne i ustalane wspólnie.
Wiceminister Marcin Czech pracuje w Ministerstwie Zdrowia od 1 sierpnia 2017 roku. Tymczasem decyzja o refundacji leku trastuzumab zapadła w czerwcu 2016, czyli rok wcześniej.
Wszystkie kwestie związane z refundacją poszczególnych technologii lekowych reguluje ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1844 z późn. zm.). Aby lek mógł być objęty refundacją, podmiot odpowiedzialny (przedstawiciel producenta leku) musi złożyć odpowiedni wniosek, który jest określony jest w art. 24 ust. 1 pkt. 1 ustawy. W przypadku leku, który ma być dostępny dla pacjentów w ramach programu lekowego, konieczne jest uzgodnienie treści tego programu pomiędzy ministrem zdrowia a wnioskodawcą.
Na kolejnym etapie wniosek o objęcie refundacją wraz z całą dokumentacją trafia do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, gdzie przygotowana zostaje analiza weryfikacyjna Agencji, stanowisko Rady Przejrzystości oraz rekomendacja Prezesa Agencji. Następnie dokumentacja przekazywana jest Komisji Ekonomicznej, działającej przy ministrze zdrowia, która przeprowadza negocjacje cenowe z wnioskodawcą.
Ostateczną decyzję o wpisaniu produktu leczniczego na listę leków refundowanych minister zdrowia podejmuje przy uwzględnieniu kryteriów wymienionych w art. 12 ustawy o refundacji, m.in.: stanowiska Komisji Ekonomicznej, rekomendacji prezesa AOTMiT, istotności stanu klinicznego, którego dotyczy wniosek o objęcie refundacją, skuteczności klinicznej i praktycznej, bezpieczeństwa stosowania - biorąc pod uwagę inne możliwe do zastosowania w danym stanie klinicznym procedury medyczne, które mogą być zastąpione przez wnioskowany lek, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego czy wyrób medyczny.
W związku z artykułem ”Tak NFZ pije za nasze!” opublikowanym dziś tj. 28 maja 2018 r. w dzienniku Fakt, Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje.
Nieprawdą jest twierdzenie, że Fundusz wydaje pieniądze przeznaczone na leczenie Pacjentów na „imprezy”. Przedstawione w publikacji zdjęcia dotyczą prywatnej sytuacji, która miała miejsce dzień przed rozpoczęciem oficjalnego, roboczego spotkania kierownictwa Funduszu z dyrektorami oddziałów wojewódzkich. Absolutnie nie miało to żadnego związku z wykonywanymi służbowymi obowiązkami przez dyrektorów OW NFZ.
Sugerowanie, że Fundusz „płaci za alkohol i imprezy” jest nieprawdziwe i godzi w imię instytucji, której głównym celem jest finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej dla Pacjentów.
Spotkanie, o którym mowa w artykule, odbyło się w dniach 24-25 maja 2018 r. Było to jedno z roboczych spotkań kierownictwa Funduszu z dyrektorami oddziałów wojewódzkich i dotyczyło bieżących kwestii m.in. harmonogramu prac nad planem finansowym, programów lekowych i chemioterapii oraz wskaźników jakościowych w leczeniu szpitalnym. Spotkania takie odbywają się w Warszawie albo na terenie oddziału, którego dotyczą kwestie omawiane podczas spotkania.
Wybór tego konkretnego miejsca był podyktowany m.in. niższą ceną. Nieprawdą jest również, że koszty pobytu pokrywa Centrala NFZ. Każdy z oddziałów finansuje pobyt swoich przedstawicieli. Koszt nie obejmował alkoholu, jak nieprawdziwie przedstawił to dziennik Fakt.
Rozpowszechnianie zawartych w publikacji nieprawdziwych informacji wprowadza Pacjentów w błąd, wywołuje niepotrzebne, negatywne emocje oraz prowadzi do utraty zaufania do instytucji, której głównym zadaniem jest zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej dla Pacjentów.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Dyrektora Biura Komunikacji Społecznej
Rzecznik Prasowy Centrali NFZ
02.05.2018
W związku z opublikowanym dziś w dzienniku Fakt artykułem „Prezes NFZ chce podnieść nam składki!” Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że Fundusz nie prowadzi żadnych działań w kierunku podwyższenia składek na ubezpieczenie zdrowotne.
Zacytowana w artykule wypowiedź jest wyrwanym z kontekstu fragmentem dłuższego wystąpienia, w którym wskazano na konieczność prowadzenia debaty o kierunkach zmian i kształcie systemu ochrony zdrowia.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
25.04.2018
W związku z opublikowanym przez portal Polityka Zdrowotna artykułem pt. „Prawie 3 mld zł potrzebują oddziały NFZ? Za to spływ składki dobry” Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że w żadnym z OW NFZ nie zostały przekroczone środki przeznaczone na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej ujęte w planie finansowym na 2018 r. zatwierdzonym przez Ministra Zdrowia w porozumieniu z Ministrem Finansów (w dniu 11 stycznia 2018 r.).
Warto również podkreślić, że środki przeznaczone na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej ujęte w aktualnym planie finansowym NFZ na 2018 r. są o 1,57%(tj. 1 220 485 tys. zł) wyższe od ujętych w ostatecznym planie finansowym NFZ na 2017 r. W ramach powyższych środków zostało zabezpieczone finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej zarówno w ramach „sieci szpitali” jak i poza „siecią” na poziomie 2017 r.
Analogicznie jak w latach ubiegłych również w trakcie 2018 r. będą dokonywane zmiany planu finansowego NFZ na 2018 r. Aktualnie trwają analizy w oparciu o wyniki, po których możliwe będzie przeznaczenie dodatkowych środków na świadczenia w II półroczu 2018 r. Również w 2017 r. środki przeznaczone na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej zostały zwiększone łącznie o 4 516 777 tys. zł w stosunku do wartości pierwotnie planowanych.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
W związku z opublikowanym przez portal Menedżer Zdrowia artykułem pt. „O czym milczy NFZ i dlaczego nie publikuje pełnych danych o ryczałtach” Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje zawarte w publikacji.
Nieprawdą jest, że NFZ nie opublikował pełnych danych o wysokości ryczałtów dla szpitali wchodzących w skład systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej czyli sieci szpitali. Szpitale w całej Polsce z końcem marca otrzymały pełną informację o kwocie ryczałtów na pierwsze półrocze br.
Informacja ta jest dostępna dla wszystkich i opublikowana na stronie internetowej NFZ w Informatorze o zawartych umowach.
Zgodnie z art. 135 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, Narodowy Fundusz Zdrowia zamieszcza na swojej stronie internetowej informacje o każdej zawartej umowie, z uwzględnieniem rodzaju, liczby i ceny zakupionych świadczeń oraz maksymalnej kwoty zobowiązań Funduszu wynikającej ze wszystkich zawartych umów.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Dyrektora Biura Komunikacji Społecznej
Rzecznik Prasowy Centrali NFZ
W związku z opublikowanym dziś w Super Expresie artykułem „Kukiz walczy o życie córki” Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Leczenie dziecka, które ukończyło 18 rok życia może być kontynuowane w dziecięcym szpitalu, za zgodą dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ.
Nie jest prawdą, że lekarz musi występować o zgodę przy każdym pobycie w szpitalu pacjenta, który ukończył 18 rok życia. W przypadku konieczności objęcia opieką pacjenta pełnoletniego na oddziale dla dzieci zgody wydawane są na cały cykl leczenia, nie zaś na każde zdarzenie osobno.
Przepisy w tej kwestii mają na celu zagwarantowanie najmłodszym pacjentom pełnego dostępu do niezbędnych im świadczeń w placówkach, które są wyspecjalizowane w leczeniu dzieci. Na Mazowszu taka zgoda jest wydawana bezproblemowo na wniosek szpitala. W przypadku pacjentki, o której mowa w artykule stosowny wniosek z Centrum Zdrowia Dziecka do chwili obecnej nie wpłynął do MOW NFZ.
Warto podkreślić, że decyzją Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w Centrali Funduszu prowadzone będą prace nad uproszeniem ww. procedury.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
15.03.2018
W związku z opublikowanym dziś w Gazecie Wyborczej artykułem pt. „Szpitale przetrzymują dzieci”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Do końca września ubiegłego roku hospitalizacje zachowawcze, krótsze niż dwa dni, podczas których nie były przeprowadzane zabiegi, wyceniane były na poziomie 30 proc. wartości hospitalizacji dłuższych. Różnica w wycenie wynikała ze zwiększonych kosztów ponoszonych przez szpitale, związanych z długimi pobytami najmłodszych pacjentów. Krótsze hospitalizacje to najczęściej hospitalizacje diagnostyczne albo obserwacyjne. Kosztów tych hospitalizacji nie można porównywać z długimi i kosztownymi hospitalizacjami w przypadku długotrwałego i skomplikowanego leczenia ciężko chorych dzieci.
W wyniku przeprowadzonej analizy czasu hospitalizacji, która wykazała przedłużanie przez szpitale czasu pobytu pacjentów do dwóch dni, w celu otrzymania refundacji pełnej wartości rozliczanego świadczenia, zmodyfikowano dotychczasowe zasady finansowania krótkich hospitalizacji.
Od 1 października hospitalizacje o charakterze zachowawczym, które trwają poniżej trzech dni (np. diagnostyczne, obserwacyjne) zostały wycenione na poziomie 50 proc. wartości dłuższych hospitalizacji (wzrost o 20 proc). Od 1 stycznia 2018 r. wycena wzrosła do poziomu 65 proc. wartości hospitalizacji dłuższych.
Zmiana miała na celu zachęcenie placówek do zoptymalizowania czasu hospitalizacji do 1-2 dni, po to by niepotrzebnie nie przedłużać pobytów dzieci w szpitalach, w sytuacji gdy nie zachodzi taka medyczna konieczność. Zmiana dawała także możliwość wykonania większej liczby hospitalizacji w tym samym czasie i zmniejszenia kolejek oczekujących.
Narodowy Fundusz Zdrowia monitoruje na bieżąco skutki wprowadzonych zmian, analizując między innymi długości hospitalizacji. W okresie od października do grudnia ubiegłego roku trzydniowe hospitalizacje stanowiły 24 proc. wszystkich pediatrycznych hospitalizacji (rozliczanych grupami JGP dedykowanymi dzieciom), a krótsze od 0 do 2 dni – to blisko 30 proc. wszystkich hospitalizacji.
Mając na uwadze fakt, że opisane zmiany funkcjonują dopiero od kilku miesięcy NFZ na bieżąco będzie analizował sytuację i reagował na zgłaszane w tym zakresie sygnały.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
08.03.2018
W związku z opublikowanym w dzienniku Super Express artykułem pt. „6 mln na nagrody w NFZ”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Premie czy nagrody dla pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia wypłacane są ze środków określonych w planie finansowym na dany rok w pozycji wynagrodzenia. Są przyznawane pracownikom na uzasadniony wniosek przełożonych. Na premie przeznaczane są pieniądze zaoszczędzone np. z powodu absencji chorobowej pracowników czy osób przebywających na urlopach rodzicielskich. Należy podkreślić, że p.o. Prezesa NFZ ani zastępca Prezesa nie otrzymali żadnych nagród ani premii.
Koszty administracyjne Narodowego Funduszu Zdrowia – instytucji, która zajmuje się finansowaniem świadczeń dla 38 milionów osób, stanowią zaledwie 0,94 proc. budżetu jakim dysponuje Fundusz, z tego wynagrodzenia to 0,43 proc. kosztów ogółem NFZ. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, Fundusz jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE. Kosztów administracyjnych NFZ, w tym wynagrodzeń pracowników nie można łączyć z kosztami świadczeń opieki zdrowotnej, co dziennik Super Express notorycznie robi wprowadzając Czytelników w błąd, informując, że zarobki pracowników NFZ mają wpływ na koszty świadczeń oraz kolejki.
Warto również zaznaczyć, że nakłady na leczenie pacjentów w planie na 2018 r. stanowią 97,51 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Ponadto nie sposób nie zauważyć, że nakłady na leczenie pacjentów z roku na rok są coraz większe. W 2016 r. NFZ wydał na leczenie pacjentów 72 941 122 tys. zł, a w ubiegłym roku (według wstępnych danych) o ponad 4,7 mld zł więcej, tj. 77 642 809 tys. zł. Natomiast w bieżącym planie finansowym na 2018 r. na świadczenia zdrowotne zaplanowano 81 138 053 tys. zł.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
16.01.2018
W związku z licznymi doniesieniami pojawiającymi się w portalach społecznościowych dotyczącymi zamieszczenia na drzwiach jednego z lekarskich gabinetów informacji o treści: „W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP”, Pomorski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku zwrócił się z żądaniem natychmiastowego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji do posiadającej umowę z NFZ spółki Panaceum z Rumi, w której lekarz przyjmujący w ww. gabinecie jest zatrudniony jako lekarz rodzinny.
Po przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym kierownictwo spółki Panaceum poinformowało pomorski NFZ, że kartka ze ww. treścią nie została umieszczona na drzwiach żadnego z gabinetów przychodni Panaceum. W piśmie skierowanym do pomorskiego NFZ zarząd spółki zapowiedział podjęcie stosownych kroków formalnoprawnych w związku z wyjaśnieniem zaistniałej sytuacji. Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ informuje ponadto, że lekarz, o którym mowa prowadzi również indywidualną praktykę lekarską w Gdyni, a niektóre spośród wcześniejszych wpisów na portalach społecznościowych wskazywać mogą, że kartka ze ww. treścią mogła zostać zamieszczona na drzwiach jego prywatnego gabinetu.
POW NFZ przypomina również, że do równego traktowania pacjentów zobowiązuje lekarzy między innymi Kodeks Etyki Lekarskiej, który wyraźnie podkreśla, że lekarz ma obowiązek nieść pomoc chorym bez względu m.in. na rasę, religię, narodowość czy poglądy polityczne.
Więcej na stronie Pomorskiego OW NFZ
źródło - pomorski OW NFZ
nadwykonań, które powstały głównie w latach 2008 - 2017.
21.12.2017
Środki w wysokości 1 miliarda złotych pochodzące z dotacji z budżetu państwa są przeznaczone na sfinansowanie świadczeń, w tym świadczeń wysokospecjalistycznych, udzielonych ponad kwoty zobowiązań wynikających z umów zawartych ze świadczeniodawcami czyli na tzw. „nadwykonania”. To pierwsza taka sytuacja, która pozwala na uregulowania historycznych nadwykonań powstałych w ciągu ostatnich blisko 10 lat.
Pieniądze do wysokości 1 miliarda zł zostały podzielone pomiędzy OW według wartości uzgodnionych przez oddziały wojewódzkie NFZ ze świadczeniodawcami. Pozwolą one na sfinansowanie nadwykonań powstałych przed rokiem 2017 w leczeniu szpitalnym, psychiatrii i rehabilitacji w oddziałach szpitalnych, świadczeniach zdrowotnych odrębnie kontraktowanych czy też w pozostałych rodzajach świadczeń.
Z kolei w przypadku świadczeń udzielonych od stycznia do września bieżącego roku ponad kwotę wynikającą z umowy, dodatkowe pieniądze pozwolą na sfinansowanie świadczeń w leczeniu szpitalnym między innymi: z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii, udarów, specjalistyki dziecięcej, onkologii, świadczeń nielimitowanych, toksykologii i transplantologii.
Zasady finasowania nadwykonań były jednolite w całym kraju. Intensywne prace nad uzgodnieniami warunków sfinansowania nadwykonań trwały kilka tygodni, zarówno w Centrali jak i oddziałach wojewódzkich NFZ. Dyrektorzy Oddziałów Funduszu zawarli już ugody z blisko 600 placówkami medycznymi. Najwięcej środków trafi do mazowieckich (ponad 222 miliony zł), dolnośląskich (156 milionów zł) wielkopolskich (138 milionów zł), kujawsko-pomorskich (108 milionów zł), lubelskich (blisko 99 milionów) i śląskich (98,5 miliona zł) placówek medycznych.
W sumie na konta szpitali w całej Polsce trafi miliard złotych za świadczenia udzielone ponad kwoty zobowiązań wynikających z umów zawartych ze świadczeniodawcami w ciągu ostatnich 10 lat. Pieniądze do szpitali wpłyną w ciągu najbliższych kilku dni, czyli jeszcze przed końcem roku.
Sfinansowanie nadwykonań z budżetu państwa jest wydarzeniem bez precedensu i jest możliwe dzięki dobrej sytuacji finansowej i współpracy Ministra Rozwoju i Finansów, Ministra Zdrowia, oraz Narodowego Funduszu Zdrowia.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
12.12.2017
W związku z opublikowanym dziś w dzienniku Super Express artykułem pt. „NFZ zwróci ci pieniądze za operację” Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje zawarte w artykule.
P.o. Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna nigdy nie wypowiadał się w tej sprawie dla dziennika Super Express. Warto również wyraźnie podkreślić, że autorzy przed publikacją artykułu nie kontaktowali się ani z p.o. Prezesa NFZ ani z Biurem Prasowym Funduszu.
Prawdą jest natomiast, że NFZ podejmuje starania, aby czas oczekiwania na leczenie pacjentów był jak najkrótszy. Między innymi w bieżącym roku trzykrotnie przeznaczył dodatkowe środki (pochodzące z funduszu zapasowego) na skrócenie kolejek w tych zakresach, w których pacjenci oczekiwali najdłużej.
Łączna kwota dodatkowych środków przeznaczonych w 2017 r. z funduszu zapasowego na skrócenie list oczekujących wynosi ponad 1 mld zł. Między innymi w ostatnim kwartale br. do OW NFZ trafiło dodatkowo ponad 764 mln zł. Pieniądze zostały przeznaczone na sfinansowanie dodatkowych operacji usunięcia zaćmy, wszczepienia endoprotez, diagnostyki obrazowej w zakresie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego oraz na leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C.
Pierwsze efekty dodatkowego finansowania świadczeń są już widoczne. Szpitale w październiku i listopadzie sprawozdały do OW NFZ większe wykonanie ww. świadczeń niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
27.11.2017
W związku z wyemitowanym dziś w radiu TOK FM materiałem pt. „Paraliż NFZ. 300 osób odeszło z pracy” Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
nieprawdziwym twierdzeniem jest, iż w NFZ ma miejsce „paraliż” instytucji.
Narodowy Fundusz Zdrowia - zarówno Centrala jak i oddziały wojewódzkie realizują na bieżąco swoje ustawowe zadania. W ścisłej współpracy z Ministerstwem Zdrowia skutecznie wprowadzają w życie nowe rozwiązania ustawowe - miedzy innymi „siec szpitali” służące zarówno pacjentom, jak i placówkom służby zdrowia - poprzez zagwarantowanie odpowiedniego poziomu finansowania i poprawę dostępu do świadczeń. Migracja pracowników, o której traktuje między innymi przywołany w materiale raport NIK i do której odnosił się Andrzej Jacyna p.o. Prezesa NFZ jest wyzwaniem w obliczu nowych zadań stawianych przed Funduszem, ale absolutnie niedopuszczalne jest mówienie o paraliżu instytucji.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
28.10.2017
W związku z opublikowanym dziś w dzienniku Fakt artykułem pt. „Chcesz wyższej składki to oddaj pałace” autorstwa Justyny Węcek Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje nieprawdziwe informacje zawarte w artykule. Nieprawdą jest informacja, że NFZ postuluje podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Fundusz nie wypowiadał się w tej sprawie ani dla dziennika Fakt ani Dziennika Gazety Prawnej. Warto również wyraźnie podkreślić, że Redaktor Justyna Węcek przed publikacją artykułu w dzienniku Fakt nie kontaktowała się ani z p.o. Prezesa NFZ ani z Biurem Prasowym Funduszu.
Manipulacją jest również zdjęcie kilkunastopiętrowego wieżowca obrazujące rzekome „pałace”, które zajmuje NFZ. Zdjęcie ilustrujące tekst artykułu jest zdjęciem budynku mieszkalnego, którego niewielki fragment - niecałe trzy piętra zajmuje Centrala Funduszu.
Prawdą jest natomiast, że NFZ to jedna z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej Unii Europejskiej. Koszty administracyjne NFZ - instytucji, która zajmuje się finansowaniem świadczeń dla 38 milionów osób, stanowią zaledwie niecały 1 proc. budżetu jakim dysponuje NFZ - w 2016 roku było to 0,85%, z tego wynagrodzenia to około 0,44 proc. kosztów Funduszu.
Kosztów administracyjnych NFZ, w tym wynagrodzeń pracowników nie można łączyć z kosztami świadczeń opieki zdrowotnej, co dziennik Fakt notorycznie robi wprowadzając Czytelników w błąd, informując, że zarobki pracowników NFZ mają wpływ na koszty świadczeń oraz kolejki.
Nakłady na leczenie pacjentów w planie na 2017 r. stanowią 98,45 proc. wszystkich kosztów Funduszu.
Ponadto nie sposób nie zauważyć, że z roku na rok Fundusz przeznacza coraz więcej pieniędzy na leczenie pacjentów.
W 2015 r. było to 67 751 200,67 tys. zł.
W 2016 r. o ponad 3,2 mld zł więcej tj. 70 962 832,98 tys. zł.
W pierwotnym planie finansowym na 2018 r. jest o ponad 5,5 miliarda więcej niż w pierwotnym planie na rok bieżący.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
27.10.2017
W związku z opublikowanym w dzienniku Fakt artykułem pt. „Sieć szpitali nie skróci kolejek” autorstwa Agnieszki Burzyńskiej, Narodowy Fundusz Zdrowia dementuje nieprawdziwe informacje:
Przytoczone przez dziennik Fakt słowa p.o. Prezesa NFZ Andrzeja Jacyny, wypowiedziane na XIII Forum Rynku Zdrowia, iż: „likwidacja kolejek to nie był (jedyny) cel sieci szpitali” zostały wyrwane z kontekstu i zupełnie nie oddają sensu całej wypowiedzi. Istotą wprowadzenia w życie sieci szpitali jest po pierwsze - poprawienie sytuacji pacjentów przez kompleksową opiekę - w szpitalu i poradni oraz skrócenie czasu oczekiwania na świadczenia, a po drugie - zagwarantowanie ciągłości i stabilności finansowania oraz samodzielności szpitali, które znalazły się w sieci. Wypowiedź dotyczyła właśnie tego drugiego aspektu - potrzeby koncentracji środków finansowych i kadr. Prezes NFZ wyjaśniał, że wejście życie sieci szpitali przyczyni się do zmiany organizacji funkcjonowania szpitali jak i skrócenia kolejek.
W wypowiedzi podczas Forum Prezes NFZ podkreślał, że Pacjenci po wejściu w życie „sieci szpitali” nie będą powiększać kolejek osób już oczekujących na świadczenia, ponieważ szpital funkcjonujący w „sieci” zapewnia Pacjentom nie tylko leczenie szpitalne, ale także gwarantuje dostęp do poradni specjalistycznych oraz rehabilitację.
Warto podkreślić, że Narodowy Funduszu Zdrowia ściśle współpracował z Ministerstwem Zdrowia zarówno na etapie tworzenia aktów prawnych, jak i wdrażania w życie „sieci szpitali”. Próba antagonizowania obu instytucji jest nieuzasadniona, a przytaczanie wyrwanych z kontekstu słów p.o. Prezesa NFZ w opozycji do wypowiedzi Ministra Zdrowia jest jawną manipulacją.
Nieprawdą jest również informacja, że NFZ postuluje podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Fundusz nie wypowiadał się w tej sprawie dla Dziennika Gazety Prawnej. Warto również wyraźnie podkreślić, że Redaktor Agnieszka Burzyńska przed publikacją artykułu w dzienniku Fakt nie kontaktowała się ani z p.o. Prezesa NFZ ani z Biurem Prasowym Funduszu.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
15.09.2017
Aby poprawić dostępność do świadczeń medycznych i skrócić kolejki oczekujących pacjentów Prezes NFZ podjął decyzję o przekazaniu dodatkowych środków finansowych do oddziałów wojewódzkich Funduszu w wyniku zmiany planu finansowego na 2017 r. Do OW NFZ trafi dodatkowo ponad 764 mln zł (764 185 tys. zł).
Pieniądze te będą przeznaczone na świadczenia medyczne - na sfinansowanie jeszcze w tym roku dodatkowych operacji usunięcia zaćmy, wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego lub biodrowego, wykonanie diagnostyki obrazowej w zakresie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego oraz na leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C.
Zależy nam na tym, aby dzięki tym dodatkowym środkom skrócić kolejki osób oczekujących na zabiegi, szczególnie tam, gdzie czas oczekiwania był największy - podkreśla Andrzej Jacyna p.o. prezesa NFZ.
Dodatkowe środki zostaną przeznaczone również na zwiększenie w III kw. tego roku finansowania świadczeń udzielanych w specjalistycznych oddziałach dziecięcych, w oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii (OAiT) oraz „nielimitowanych” świadczeń diagnostyki onkologicznej lub leczenia onkologicznego udzielanych na podstawie karty DILO.
Pieniądze pochodzą z funduszu zapasowego NFZ.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
24.08.2017
W związku z opublikowanym w Gazecie Wyborczej artykułem pt. „NFZ pyta chorych o grę w kręgle i golfa” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej i prawdziwej informacji wyjaśnia:
Nieprawdą jest, jak twierdzi autorka artykułu, że system monitorowania programów lekowych SMPT został uruchomiony w lipcu br. System ten funkcjonuje od wielu lat, podobnie jak i obowiązek uzupełniania w nim danych.
Nieprawdą jest również stwierdzenie, że aby włączyć pacjenta do programu konieczne jest uzyskania zgody NFZ za pomocą systemu SMPT. System SMPT służy do monitorowania leczenia w ramach programów lekowych, natomiast poprzez ten system nie są wydawane żadne zgody na włączenie czy wyłączenia pacjenta z programu lekowego. Co więcej, brak uzupełnienia danych w systemie SMPT np. z powodu trudności technicznych nie skutkuje brakiem możliwości włączenia pacjenta do leczenia.
Zakres danych gromadzonych w systemie SMPT w przypadku programu leczenia pierwotnych niedoborów odporności u osób dorosłych został określony przez konsultanta krajowego w dziedzinie alergologii. Podstawę prawną do gromadzenia danych w systemie SMPT stanowi art. 188c ust 6 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Odnosząc się do treści szczegółowych pytań zawartych w module SMPT dotyczącym pierwotnych niedoborów odporności u dorosłych należy stwierdzić, że jakość życia pacjenta stanowi istotny element procesu terapeutycznego, niezmiernie ważne jest nie tylko leczenie ale również utrzymania pacjenta w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej w trakcie terapii.
Do pomiaru jakości życia służą wystandaryzowane formularze zawierające szereg pytań dotyczących m.in. kondycji fizycznej pacjenta. Przywołane w artykule pytania stanowią jedynie przykłady aktywności i są poprzedzone pytaniami o to, czy chory jest w stanie się samodzielnie ubrać, posprzątać mieszkanie czy wykonać czynności dnia codziennego. Pogorszenie się sprawności chorego w trakcie leczenia wskazuje lekarzowi na konieczność modyfikacji terapii w odpowiedni dla danej choroby sposób.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
24.08.2017
W związku z opublikowanym dziś w dzienniku Fakt artykułem pt. „Wielkie nagrody w NFZ” Narodowy Fundusz Zdrowia stanowczo dementuje doniesienia dziennika, jakoby zarobki czy nagrody pracowników NFZ miały wpływ na koszty świadczeń opieki zdrowotnej.
Kosztów administracyjnych NFZ, w tym wynagrodzeń pracowników nie można łączyć z kosztami świadczeń opieki zdrowotnej, co dziennik Fakt notorycznie robi wprowadzając Czytelników w błąd, informując, że zarobki pracowników NFZ mają wpływ na koszty świadczeń oraz kolejki.
Nakłady na leczenie pacjentów w planie na 2017 r. stanowią 98,45 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Ponadto nie sposób nie zauważyć, że z roku na rok Fundusz przeznacza coraz więcej pieniędzy na leczenie pacjentów.
W 2015 r. było to 67 751 200,67 tys. zł.
W 2016 - o ponad 3,2 mld zł więcej tj. 70 962 832,98 tys. zł.
W aktualnym planie finansowym na rok 2017 na świadczenia zdrowotne zaplanowano 75 063 462,00 tys. zł.
W planie finansowym na 2018 r. jest to 78 582 654 tys. zł. tj. o ponad 3,5 miliarda więcej niż w bieżącym roku.
Z kolei koszty administracyjne NFZ - instytucji, która zajmuje się finansowaniem świadczeń dla 38 milionów osób, stanowią zaledwie niecały 1 proc. budżetu jakim dysponuje NFZ - w 2016 roku było to 0,85%, z tego wynagrodzenia to około 0,44 proc. kosztów Funduszu. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE.
Jeśli chodzi o dodatkowe wynagrodzenia określane w artykule „nagrodą”, pracownicy otrzymują je w sytuacji, gdy w funduszu płac pozostają wolne środki. Oszczędności wynikają z niższych wypłat wynagrodzeń, gdy pracownicy przebywają na zwolnieniach lekarskich czy urlopach wychowawczych. W takiej sytuacji istnieje możliwość przyznania dodatkowego wynagrodzenia za wykonywanie dodatkowej pracy w zakresie przekraczającym zakres obowiązków danego pracownika lub za szczególne osiągnięcia związane z realizacją zadań.
W 2017 r. dodatkowe wynagrodzenie w Centrali NFZ otrzymało 13 osób. Średnia kwota to 2384 zł brutto.
Dodatkowych środków nie otrzymuje Prezes ani Jego zastępcy.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
09.08.2017
W związku z opublikowanym w Gazecie Wyborczej artykułem pt. „Szpitale: NFZ oszukał” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Narodowy Fundusz Zdrowia nigdy nie wycofał się z zapowiedzianego wzrostu wyceny punktowej dla szpitali. Wbrew tezom opublikowanym w artykule, zarządzeniem Prezesa NFZ, podniesiono wycenę punktową świadczeń (zwiększono wyceny procedur o 2% w stosunku do dotychczasowych wartości) w związku z ponoszonymi przez szpitale rosnącymi kosztami.
W związku z koniecznością wyliczenia wartości ryczałtów PSZ zdecydowano się na uwzględnienie zwiększenia wartości rozliczanych świadczeń w wycenie świadczeń, a nie poprzez cenę punktu. System rozliczeniowy Funduszu został już dostosowany do nowych wycen.
W celu sfinansowania wprowadzonych zmian dokonano również zmian w planie finansowym NFZ zabezpieczając środki (2 172 999 tys. zł), które w ramach możliwości finansowych oddziałów wojewódzkich NFZ, są przeznaczane na zwiększenie wartości umów z poszczególnymi świadczeniodawcami. Nie jest więc prawdą, jak twierdzi autorka artykułu, że szpitale „za te same pieniądze, będą leczyć mniej chorych”. Kolejne zmiany wprowadzone zarządzeniem będą obowiązywały od 1 października. Dokonano w nich denominacji wartości punktowej produktów rozliczeniowych, zwiększając jednocześnie ich wycenę o 4% w stosunku do wartości wyjściowej (tj. przed 01.07.2017 r.).
Analogiczne zmiany zostały wprowadzone w zarządzeniach dotyczących między innymi ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, świadczeń odrębnie kontraktowanych oraz w innych rodzajach świadczeń.
Zmiany te nie tylko umożliwią sprawozdawanie i rozliczanie świadczeń udzielanych w systemie PZS (a także poza nim), ale również pozytywnie wpłyną na poziom finansowania świadczeń, a tym samym szpitali.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
03.08.2017
W związku z opublikowanym w dzienniku Rzeczpospolita artykułem pt. „Pacjent z dusznicą poczeka w kolejce na zawał”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Narodowy Fundusz Zdrowia nie zmienia zasad przyjmowania do szpitala pacjentów w trybie nagłym. Zasady te zawarte są m.in. w ustawie o zawodzie lekarza oraz ustawie o działalności leczniczej i określają, że podmiot leczniczy nie może odmówić udzielenia świadczenia zdrowotnego osobie, która potrzebuje natychmiastowego udzielenia takiego świadczenia ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia.
Oznacza to, że Pacjenci z niestabilnym ostrym zespołem wieńcowym nadal będą przyjmowani do wszystkich podmiotów w trybie nagłym. Nie jest więc prawdą, że: (…) chory, któremu w każdej chwili grozi zawał albo zgon, zostanie odesłany do kolejki na planową koronografię i planowy zabieg”. Zaproponowana zmiana dotyczy jedynie sposobu rozliczania pacjentów z rozpoznaniem dusznicy bolesnej przy wypisie ze szpitala i wynika z obecnie obowiązujących przepisów.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
31.07.2017
W związku z materiałem pt. „NFZ nie chce zapłacić za protezę”, wyemitowanym w programie Fakty TVN w dniu 28 lipca 2017 r., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Widzów do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje zaopatrzenie w wyroby medyczne i środki pomocnicze zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 29 maja 2017 r. w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie (Dz. U. z dnia 31 maja 2017 r. poz. 1061). Pacjentom, którym przysługuje refundacja wyrobów medycznych, w tym m.in. różnego rodzaju protez, Fundusz finansuje zakup tych wyrobów do wysokości limitów określonych w ww. przepisach. W przypadku Pani Pacjentki, której sytuacja została omówiona w materiale Faktów TVN, Narodowy Fundusz Zdrowia może zrefundować protezę do wysokości 3,5 tys. zł. Nie jest więc prawdą, że NFZ nie chce sfinansować nowej protezy nogi. Takie stwierdzenie nigdy nie padło ze strony Funduszu.
Powyższe informacje zostały przekazane i dokładnie wyjaśnione dziennikarzom stacji TVN. Mimo tego w wyemitowanym materiale nie zostały one uwzględnione. Przekazywanie zatem nieprawdziwych informacji – wbrew prawnemu obowiązkowi rzetelnego i prawdziwego przedstawiania omawianych faktów oraz wbrew zasadom etyki dziennikarskiej – wprowadza w błąd Widzów i dezinformuje Pacjentów oczekujących na zrefundowanie zaopatrzenia w wyroby medyczne.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
...wątroby typu C dla części pacjentów leczonych w ramach programu lekowego
21.07.2017
W dniu 20 lipca br. w Centrali NFZ odbyło się spotkanie Andrzeja Jacyny p.o. Prezesa NFZ z przedstawicielami organizacji zrzeszających Pacjentów. Spotkanie dotyczyło kwestii wspólnego zakupu leków w ramach programu lekowego „Leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową (ICD-10 B 18.2)".
Podczas rozmów p.o. Prezesa NFZ wyjaśnił uczestnikom spotkania, że celem wprowadzania wspólnego zakupu leków jest zwiększenie liczby pacjentów leczonych w ramach programu lekowego i zapewnienie im optymalnego oraz skutecznego leczenia. Wspólny zakup leków dotyczyć ma jedynie części pacjentów leczonych w ramach programu. Wyłączone z tego trybu są leki przeznaczone dla osób z niewyrównaną marskością wątroby, pozawątrobowymi manifestacjami marskości wątroby oraz dla osób zakażonych genotypem wirusa 1a, 2, 3, 4, 5, 6 – czyli łącznie ok 35% chorych.
Jak podkreślono w trakcie spotkania, w przypadku osób zakażonych genotypem 1b wprowadzono mechanizmy zapewniające indywidualizację leczenia dla każdego pacjenta zgodnie z decyzją lekarza prowadzącego leczenie:
- podział przetargu na 2 pakiety w zależności od zaawansowania choroby, który pozwoli na zakup optymalnie dostosowanych leków.
- wprowadzenie możliwości swobodnego wyboru leku innego niż kupiony w ramach przetargu – dla 20% procent pacjentów przy uwzględnieniu potrzeb danego szpitala.
Tak skonstruowane mechanizmy pozwolą na właściwy dobór leczenia dla każdego pacjenta z uwzględnieniem stopnia zaawansowania choroby, schorzeń współistniejących czy dodatkowo przyjmowanych leków. Ponadto wszystkie leki objęte refundacją w ramach programu lekowego leczenia przewlekłego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową pozostaną dostępne dla pacjentów, a o zastosowaniu danego leku będzie decydował lekarz.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia zadeklarował również, że wspólny zakup leków będzie uwzględniał specyfikę każdego z ośrodków prowadzących leczenie pacjentów oraz wykluczony jest zakup leczenia zawierającego w swoim schemacie interferon alfa.
Spotkanie pozwoliło na wyjaśnienie wielu wątpliwości związanych z tzw. przetargiem centralnym, a jego uczestnicy wspólnie zadeklarowali chęć kontytuowania rozmów.
źródło - Departament Gospodarki Lekami
17.07.2017
W związku z opublikowanym w dzienniku Super Express artykułem pt. „Skandal w NFZ! Nie będzie na leczenie raka! Dadzą 15 milionów na urzędników!”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
W planie finansowym NFZ na 2018 rok na refundację leków zaplanowano środki finansowe w wysokości 12 mld 451 mln 536 tys. zł. Oznacza to wzrost o 608 mln 121 tys. zł. nakładów na refundację leków, w tym m.in. na refundację leków na receptę, programów lekowych i chemioterapię, w stosunku do roku bieżącego. Nie jest więc prawdą, że: „(…) w projekcie budżetu NFZ na przyszły rok jest ok. 360 mln zł mniej na leki, w tym na podstawową chemioterapię (…)”.
Powyższe informacje były przekazywane zarówno posłom, jak i dziennikarzom podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia dotyczącego projektu planu finansowego NFZ na 2018 r. Przekazywanie zatem nieprawdziwych informacji – wbrew prawnemu obowiązkowi rzetelnego i prawdziwego przedstawiania omawianych faktów oraz wbrew zasadom etyki dziennikarskiej – wprowadza Czytelników w błąd oraz wzbudza strach u ciężko chorych Pacjentów.
Warto również zaznaczyć, że nakłady na leczenie pacjentów w planie na 2017 r. stanowią 97,48 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Ponadto nie sposób nie zauważyć, że nakłady na leczenie pacjentów z roku na rok są coraz większe. W 2015 r. NFZ wydał na leczenie pacjentów 67 751 200,67 tys. zł, a w ubiegłym roku o ponad 3,2 mld zł więcej, tj. 70 962 832,98 tys. zł. W bieżącym planie finansowym na świadczenia zdrowotne zaplanowano 73 199 781,00 tys. zł. Natomiast w 2018 r. budżet na świadczenia wyniesie 78 582 654 tys. zł.
Z kolei koszty administracyjne Narodowego Funduszu Zdrowia, w tym m.in. na wynagrodzenia, stanowią zaledwie niecały 1 proc. budżetu jakim dysponuje NFZ, z tego wynagrodzenia to 0,44 proc. kosztów ogółem Funduszu. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
...zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową (ICD-10 B 18.2)"
11.07.2017
Przede wszystkim należy uspokoić pacjentów – zaproponowane w zarządzeniu zmiany nie ograniczają dostępu do leczenia, a wręcz przeciwnie – mają na celu poprawienie dostępności do leczenia w ramach programu lekowego poprzez zwiększenie liczby pacjentów leczonych w Polsce.
W zarządzeniu wprowadzono rozwiązania umożliwiające wspólny zakup leków dla pacjentów zakażonych genotypem wirusa 1b bez marskości wątroby lub ze skompensowaną marskością wątroby (jest to populacja obejmująca ok. 70% wszystkich zakażonych pacjentów w Polsce), jednocześnie w sytuacji, gdy u danego pacjenta konieczne będzie zastosowanie innego leku niż zakupiony w przetargu centralnym (np. ze względu na choroby współistniejące lub przyjmowane dodatkowo leki) pozostawiono możliwość zakupienia przez szpital innego odpowiedniego dla tego chorego leku. Zachowana jest zatem autonomia lekarza decydującego o zastosowaniu takiego, a nie innego leku u konkretnego pacjenta.
Nie jest zatem prawdą, że nowe regulacje odbierają lekarzom i pacjentom możliwość wyboru najlepszej formy terapii HCV. Narodowy Fundusz Zdrowia nie ingeruje bowiem w żaden sposób w treść programu lekowego leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C ani w treść wydanych decyzji o objęciu refundacją poszczególnych leków. Zakres świadczenia zawartego w obwieszczeniu Ministra Zdrowia dopuszcza bowiem na równoważnym poziomie możliwość prowadzenia terapii pacjentów z genotypem 1b czterema preparatami.
Trzeba zaznaczyć, że dla pacjentów zakażonych genotypem, 1a, 2-6 oraz 1b ze zdekompensowaną marskością wątroby sposób zakupu, stosowania i refundacji leków pozostaje bez zmian.
Co więcej – leczenie pacjentów rozpoczęte przed dniem 1 października 2017 r. będzie kontynuowane wcześniej stosowanymi lekami.
Nieprawdą jest również twierdzenie, że głównym celem wprowadzanych zmian są oszczędności. Nowe regulacje mają na celu poprawienie dostępności do leczenia pacjentów w ramach programu lekowego „Leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową (ICD-10 B 18.2)" oraz skrócenie kolejek osób oczekujących na to leczenie. Absolutnie celem tym nie są oszczędności. Wysokość zobowiązań finansowych NFZ wobec placówek prowadzących leczenie w ramach programu nie ulegnie zmniejszeniu. Co więcej, warto podkreślić, że Narodowy Fundusz Zdrowia znacznie zwiększył poziom finansowania leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C. Kwota przeznaczona na ten cel w 2016 roku wyniosła 438 506 055 zł, co oznacza, że na ten program Fundusz wydatkuje najwyższą kwotę ze wszystkich programów lekowych.
Przetargi centralne na leki refundowane w Polsce nie są niczym nowym i są przeprowadzane z powodzeniem w odniesieniu do czynników krzepnięcia, hormonu wzrostu czy szczepionek. Trudno zatem zrozumieć istotę i cel wprowadzania w błąd pacjentów szczególnie tych, leczonych w ramach programu lekowego. Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, zwłaszcza dotyczących tak poważnych kwestii, wywołuje niepotrzebne emocje oraz niepokój wśród pacjentów.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
8.06.2017
W związku z opublikowanym w dzienniku Fakt artykułem pt. „W NFZ na wojaże po świecie wydadzą nawet 600 tys. zł. A kolejki coraz dłuższe!”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nakłady na leczenie pacjentów stanowią 97,48 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Ponadto nie sposób nie zauważyć, że nakłady na leczenie pacjentów z roku na rok są coraz większe. W 2015 r. NFZ wydał na leczenie pacjentów 67 751 200,67 tys. zł, a w ubiegłym roku o ponad 3,2 mld zł więcej, tj. 70 962 832,98 tys. zł. Z kolei w bieżącym planie finansowym na świadczenia zdrowotne zaplanowano 73 199 781,00 tys. zł.
Z kolei koszty administracyjne Narodowego Funduszu Zdrowia, w tym m.in. na wynagrodzenia, stanowią zaledwie niecały 1 proc. budżetu jakim dysponuje NFZ, z tego wynagrodzenia to 0,44 proc. kosztów ogółem Funduszu. W niecałym 1 proc. kosztów administracyjnych mieście się również pula środków przeznaczonych na wyjazdy służbowe, która stanowi ułamek promila wszystkich kosztów Funduszu. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE. Zatem zarzuty stawiane Funduszowi, dotyczące trwonienia pieniędzy na nagrody, imprezy i podróże są całkowicie bezzasadne.
Ponadto należy podkreślić, że zagraniczne podróże służbowe realizowane są przede wszystkim w celu uczestnictwa kierownictwa lub pracowników Centrali NFZ w posiedzeniach i pracach komitetów, zespołów i grup roboczych, w których Fundusz jest zobowiązany brać czynny udział np. w ramach realizacji zadań instytucji łącznikowej w zakresie świadczeń zdrowotnych i pełnienia funkcji Krajowego Punktu Kontaktowego ds. transgranicznej opieki zdrowotnej, pracownicy NFZ są zobowiązani do udziału w posiedzeniach Komisji Administracyjnej ds. Koordynacji Systemów Zabezpieczenia Społecznego czy Komisji Obrachunkowej. Ponadto pracownicy NFZ biorą również udział w dniach poradnictwa w zakresie ubezpieczenia dla Polaków pracujących i/lub mieszkających za granicą - na terenie UE/EFTA.
źródło - Biuro Komunikacji Społecznej
7.06.2017
W związku z opublikowanym dziś w Dzienniku Gazeta Prawna artykułem „Algorytm podziału pieniędzy NFZ rozłoży Mazowsze i Śląsk” autorstwa Aleksandry Kurowskiej, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Środki na świadczenia opieki zdrowotnej w OW NFZ w aktualnym planie finansowym NFZ na 2017 r. wynoszą 72 115 371 tys. zł i są o 1 663 682 tys. zł wyższe od pieniędzy wydanych w 2016 r. Sugerowanie, że brakuje środków na świadczenia medyczne jest zatem całkowicie nieuzasadnione.
Należy również podkreślić, że niższy spływ składki w pierwszych 4 miesiącach br. nie jest zaskoczeniem i nie uprawnia do wyciągania wniosku o ryzyku niższego spływu składki w całym 2017 r. Prognozy realizacji przychodów ze składek oparte o wskaźniki makroekonomiczne jednoznacznie wskazują na brak zagrożenia realizacji wpływu składek na ubezpieczenie zdrowotne w bieżącym roku.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
11.05.2017
W związku z opublikowanym na portalu Medxepress artykułem „Zarządzenie NFZ groźne dla pacjentów z HCV”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Przede wszystkim należy uspokoić pacjentów - zaproponowane w projekcie zarządzenia zmiany mają na celu poprawienie dostępności do leczenia w ramach programu lekowego „Leczenie przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C terapią bezinterferonową (ICD-10 B 18.2)".
Nie jest prawdą, że projekt zarządzenia odbiera lekarzom i pacjentom możliwość wyboru najlepszej formy terapii HCV. Narodowy Fundusz Zdrowia nie ingeruje bowiem w żaden sposób w treść programu lekowego leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C ani w treść wydanych decyzji o objęciu refundacją poszczególnych leków. Zakres świadczenia zawartego w obwieszczeniu Ministra Zdrowia dopuszcza bowiem na równoważnym poziomie możliwość prowadzenia terapii pacjentów z genotypem 1a i 1b trzema preparatami.
Jednocześnie projekt zarządzenia daje możliwość w sytuacji, gdy u danego pacjenta konieczne będzie zastosowanie innego leku niż zakupiony w przetargu centralnym, zakupienie przez szpital innego odpowiedniego produktu leczniczego. Zachowana jest zatem autonomia lekarza decydującego o zastosowaniu takiego a nie innego leku u konkretnego pacjenta. Powyższe jest również zgodne z wytycznymi w tym zakresie europejskich i krajowych ekspertów w zakresie leczenia HCV, zgodnie z którymi w omawianej grupie chorych dopuszczane są rożne opcje leczenia i traktowane są one jako równorzędne.
Nieprawdziwe są również argumenty dotyczące pozostawienia bez możliwości leczenia pacjentów z genotypami 2 - 6. Dla tej grupy pacjentów system zakupu, stosowania i refundacji leków pozostaje bez zmian.
Narodowy Fundusz Zdrowia działa w interesie i na rzecz pacjentów, a co za tym idzie to ich dobro oraz zdrowie podlegają ochronie w ramach proponowanych zmian. Przetargi centralne na leki refundowane w Polsce są przeprowadzane z powodzeniem w odniesieniu do czynników krzepnięcia, hormonu wzrostu oraz szczepionek. W wyniku transparentnych i konkurencyjnych postępowań, tę samą wysokość środków finansowych można wykorzystać na wdrożenie terapii dla zdecydowanie szerszej grupy pacjentów.
Warto również podkreślić, że Narodowy Fundusz Zdrowia znacznie zwiększył poziom finansowania leczenia przewlekłego wirusowego zapalenia wątroby typu C. Kwota przeznaczona na ten cel w 2016 roku wyniosła 438 506 055 zł, co oznacza, że na ten program lekowy Fundusz wydatkuje najwyższą kwotę ze wszystkich programów.
Podkreślenia wymaga, że głównym celem zaproponowanych w projekcie zarządzenia zmian jest zwiększenie liczby pacjentów leczonych w Polsce i stopniowa eliminacja zakażenia HCV. Absolutnie celem tym nie są oszczędności. Należy podkreślić, że wysokość zobowiązań finansowych NFZ wobec placówek prowadzących leczenie w ramach programu nie ulegnie zmniejszeniu.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
13.03.2017
W związku z opublikowanym dziś tj. 13 marca 2017 r. w Gazecie Wyborczej artykułem pt. „Dłuższe kolejki po zdrowie” autorstwa Judyty Watoły, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej informacji wyjaśnia:
NFZ nie publikował analizy na którą powołuje się autorka artykułu. Informacje na temat list oczekujących publikowane są na bieżąco w Ogólnopolskim Informatorze o Czasie Oczekiwania na Świadczenia Medyczne.
Z danych z grudnia 2016 r., dotyczących list osób oczekujących na świadczenia, przekazywanych do Funduszu przez placówki medyczne wynika, że w przypadku 35 proc. poradni i oddziałów szpitalnych liczba osób oczekujących na udzielnie świadczenia uległa zmniejszeniu w porównaniu do grudnia 2015 r. Tak jest między innymi w przypadku poradni: stomatologicznej (o ponad 15 tys. osób), położniczo - ginekologicznej (o ponad 8 tys. osób) oraz rehabilitacyjnej (ok. 7 tys. oczekujących na świadczenie). Kolejki zmniejszyły się również w przypadku świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej z zakresu onkologii oraz świadczeń udzielnych na podstawie karty onkologicznej.
Aby poprawić dostępność do świadczeń medycznych NFZ podejmuje działania, które mają doprowadzić do skrócenia czasu oczekiwania na świadczenia. Temu mają służyć między innymi wdrażane sukcesywnie programy opieki koordynowanej, które pozwalają na objęcie pacjentów pełnoprofilową i kompleksową opieką, a co za tym idzie służą poprawie dostępności do świadczeń.
Pierwszym z programów kompleksowej opieki był program opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży i nowo narodzonym dzieckiem (KOC). Głównym celem KOC było zapewnienie kobietom kompleksowej opieki na każdym etapie ciąży, porodu oraz połogu, a także pełnej dostępności do świadczeń zgodnie ze wskazaniami medycznymi. W bieżącym roku wprowadzono również specjalne rozwiązania dla ciężarnych umożliwiające bezkolejkowość uzyskiwania konsultacji specjalistycznych.
Z kolei wprowadzenie skoordynowanej i kompleksowej opieki kardiologicznej po zawale mięśnia sercowego oraz wczesnej rehabilitacji kardiologicznej pozwoli na skrócenie czasu oczekiwania na rehabilitację kardiologiczną po zawale.
Jednocześnie Narodowy Fundusz Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi kompleksowej opieki po zabiegach endoprotezoplastyki, umożliwiającej koordynację świadczeń szpitalnych, ambulatoryjnych i rehabilitacyjnych, co doprowadzi do skrócenia czasu oczekiwania pacjentów na poszczególne świadczenia.
Warto również przypomnieć, że na wniosek Ministra Zdrowia Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podjął decyzję o zmianie planu finansowego NFZ na 2017 r. poprzez zwiększenie planowanych na ten rok środków na świadczenia opieki zdrowotnej w oddziałach wojewódzkich NFZ o łączną kwotę 57 094 tys. zł. Środki te zostały przeznaczone na zmniejszenie kolejek osób oczekujących na operację usunięcia zaćmy. Pozwolą one na przyjęcie większej liczby pacjentów, w liczbie ponad 24 tys. osób.
Nie sposób nie zauważyć, że nakłady na leczenie pacjentów z roku na rok są coraz większe. W 2015 r. NFZ wydał na leczenie pacjentów 67 751 200,67 tys. zł, a w ubiegłym roku o ponad 3,2 mld zł więcej, tj. 70 962 832,98 tys. zł. Z kolei w bieżącym planie finansowym na świadczenia zdrowotne zaplanowano 73 199 781 ,00 tys. zł.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
1.03.2017
W związku z opublikowanym w dzienniku Fakt artykułem pt. „NFZ na swoich nie oszczędza. Te kwoty mogą oburzać!” Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Koszty administracyjne Narodowego Funduszu Zdrowia, w tym wynagrodzenia, stanowią zaledwie niecały 1 proc. budżetu jakim dysponuje NFZ, z tego wynagrodzenia (w tym premie) to 0,44 proc. kosztów ogółem Funduszu.
Z kolei nakłady na leczenie pacjentów stanowią 97,48 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE.
Odnosząc się do kwestii premii - NFZ nie dysponuje żadnym dodatkowym „specjalnym” budżetem na premie. Są to środki zawarte w planie finansowym na wynagrodzenia zaoszczędzone np. z powodu absencji chorobowej pracowników czy osób przebywających na urlopach rodzicielskich. Pracownicy Funduszu nie otrzymują również tzw. trzynastek - czyli dodatkowego wynagrodzenia przysługującego pracownikom jednostek sfery budżetowej.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
17.02.2017
W nawiązaniu do publikacji „Połączmy NFZ z ZUS. Przynajmniej w części”, która ukazała się w dniu dzisiejszym tj. 17 lutego, w internetowej wersji pisma Menedżer Zdrowia , Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Tytuł publikacji jest nadany przez Redakcję i nie ma zupełnie odniesienia do treści udzielonego wywiadu przez Prezesa NFZ.
Rozmowa z Prezesem Funduszu dotyczyła w głównej mierze opracowywanych nowych rozwiązań służących poprawie dostępności do świadczeń medycznych dla pacjentów i racjonalizacji ponoszonych kosztów, w tym między innymi programom opieki koordynowanej w endoprotezoplastyce i kardiologii.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
9.02.2017
W nawiązaniu do publikacji „Jagienka bez pieniędzy na leczenie”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 9 lutego 2017 r. w Gazecie Wyborczej- Łódź autorstwa Agaty Kupracz, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem, aby Prezes NFZ mógł wydać zgodę na planowe leczenie poza granicami kraju konieczne jest wskazanie, że leczenie, o którego sfinansowanie stara się pacjent jest świadczeniem gwarantowanym (znajduje się w koszyku świadczeń gwarantowanych zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia), a także jest świadczeniem niemożliwym do wykonania w kraju oraz jest niezbędne w celu ratowania życia lub poprawy zdrowia pacjenta.
W celu uzyskania zgody na leczenie poza granicami, konieczne jest złożenie do Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiedniego wniosku, w którym lekarz (specjalista w dziedzinie medycyny właściwej ze względu na zakres wnioskowanego leczenia, posiadający tytuł naukowy profesora lub doktora habilitowanego nauk medycznych) wskaże m.in. szczegółowy zakres leczenia. Wniosek jest opiniowany przez lekarza konsultanta krajowego lub wojewódzkiego w danej dziedzinie medycyny, który potwierdza między innymi czy istnieje możliwość wykonania danego leczenia w kraju.
W przypadku wniosku pacjentki, o której mowa w artykule konsultant krajowy w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu potwierdził możliwość wykonania leczenia w szpitalu w Polsce (Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie). Opinia konsultanta została wydana po osobistej konsultacji pacjentki oraz po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną.
Warto dodać, ze w 2015 r. Prezes NFZ wydał 146 zgód na leczenie planowe poza granicami kraju. Większość decyzji dotyczyła leczenia w Niemczech – 48%, USA – 17% oraz Wielkiej Brytanii – 12%.
Ogólny szacowany koszt świadczeń wyniósł 34 522 004,23 zł.
Największa liczba zgód Prezesa NFZ wydana była z zakresu:
- ortopedii i traumatologii narządu ruchu – 27%,
- radioterapii onkologicznej – 19%,
- genetyki klinicznej – 16%.
W 2016 roku Prezes NFZ wydał 139 decyzji wyrażających zgodę na przeprowadzenie leczenia poza granicami kraju. Szacowana kwota świadczeń wynosiła 18 839 804,01 zł.
Warto zaznaczyć, że autorka artykułu nie dochowując zasad rzetelności dziennikarskiej nie skierowała w tej sprawie pytania do Funduszu, ani nie zamieściła stanowiska NFZ.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
8.02.2017
W nawiązaniu do publikacji „Emeryci to dla NFZ gorszy sort?”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 8 lutego br. w dzienniku Super Express, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nieprawdziwe jest zawarte w artykule twierdzenie, że Fundusz dzieli pacjentów na lepszych i gorszych.
Narodowy Fundusz Zdrowia chcąc zapewnić wszystkim pacjentom po zawale mięśnia sercowego kompleksowy dostęp do specjalistycznych świadczeń, które są niezbędne z punktu widzenia potrzeb klinicznych, tj. zabiegów kardiologii interwencyjnej, kompleksowej rehabilitacji, elektroterapii i specjalistycznej opieki kardiologicznej wraz z zapewnieniem ich ciągłości w okresie 12 miesięcy od wystąpienia zawału serca, proponuje zmianę sposobu rozliczania tych świadczeń, wprowadzając tzw. „zakres skojarzony nielimitowany”. Oznacza to, że w kwocie określanej w umowie będą wyodrębniane środki przeznaczone wyłącznie na realizację tych świadczeń w ramach Kompleksowej opieki po zawale mięśnia sercowego (KOZ). Kwoty za te świadczenia będą mogły ulegać zwiększeniu.
W celu zapewnienie właściwego postępowania medycznego nad wszystkimi pacjentami po zawale serca Fundusz proponuje wprowadzenie wskaźników dotyczących jakości opieki nad pacjentem. Chodzi o premiowanie tych ośrodków, które obejmą pacjenta kompleksową opieką wynikającą z indywidualnego planu leczenia, skutecznie przeprowadzą leczenie, umożliwią rehabilitację i po określonym czasie skontrolują stan zdrowia pacjenta. Warto również podkreślić, że świadczenia te mają być świadczeniami nielimitowanymi, czyli pomoc zostanie niezwłocznie udzielona wszystkim tym, którzy takiej pomocy medycznej wymagają.
Należy również dodać, że treść artykułu odnosi się do projektu zarządzenia, a nie do jego ostatecznej wersji.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
21.12.2016
W nawiązaniu do publikacji „Bunt szpitali przeciwko NFZ”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 21 grudnia 2016 r. w dzienniku Super Express, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Oddziały wojewódzkie NFZ kończą proces aneksowania umów na przyszły rok. Według stanu na 21 grudnia 2016 r. w rodzaju leczenie szpitalne uzgodniono wartość 90 procent umów.
12 oddziałów wojewódzkich praktycznie już uzgodniło warunki finansowe ze wszystkimi szpitalami. Pozostałe oddziały wojewódzkie z uwagi na trwające negocjacje przedłużyły termin ostatecznego uzgodnienia kwot. Terminy są zróżnicowane w zależności od oddziału wojewódzkiego.
Warto podkreślić, że środki finansowe na leczenie pacjentów w przyszłym roku są zabezpieczone w planie finansowym NFZ na 2017 rok. Na świadczenia medyczne zaplanowano 73 706 987 tys. zł, to o 4 203 121 tys. zł więcej niż w pierwotnym planie finansowym na rok bieżący.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
W nawiązaniu do publikacji „NFZ nie ma pieniędzy na leczenie”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 19 grudnia 2016 r. w dzienniku Fakt, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Środki finansowe na leczenie pacjentów w przyszłym roku są zabezpieczone w planie finansowym NFZ na 2017 rok. Na świadczenia medyczne zaplanowano 73 706 987 tys. zł, to o 4 203 121 tys. zł więcej niż w pierwotnym planie finansowym na rok bieżący.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
4.11.2016
W nawiązaniu do publikacji „Wielka kontrola porodówek, której nie będzie, czyli co obiecał minister”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 4 listopada 2016 r. w Dzienniku Łódzkim, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nieprawdą jest teza zawarta w publikacji, że kontrola się nie odbędzie. Autorka artykułu w czwartek tj. 3 listopada (o godz. 14.40) otrzymała odpowiedź z Centrali NFZ, że kontrola w Łódzkim Oddziale Wojewódzkim NFZ właśnie trwa i ma zakończyć się do 30 listopada. Tematem kontroli, zleconej przez p.o. Prezesa NFZ jest planowanie, zabezpieczenie oraz realizacja świadczeń w zakresie położnictwa i opieki okołoporodowej przez ŁOW NFZ na terenie Łodzi oraz wybranych powiatów.
Dziennikarka otrzymała również informację, że o przebiegu kontroli i wynikach postepowania zostanie poinformowana po zakończeniu całej procedury.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
2.11.2016
W nawiązaniu do publikacji „Szef NFZ do ministra zdrowia: Nie likwidujcie nas!”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 2 listopada 2016 r. w dzienniku Fakt, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nieprawdą jest, że p.o. Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Jacyna jest przeciwko planom likwidacji Funduszu. Wielokrotnie w swoich publicznych wystąpieniach Andrzej Jacyna podkreślał, że popiera projekty rozwiązań dotyczących zmian w systemie ochrony zdrowia.
Autor artykułu wbrew przepisom prawa prasowego nie zwrócił się do Centrali NFZ z pytaniem o oficjalne stanowisko Prezesa w tej sprawie. Wypowiedzi, na które powołuje się autor artykułu, zostały użyte bez podania ich źródła oraz właściwego kontekstu.
Warto podkreślić, że p.o. Prezesa NFZ Andrzej Jacyna podczas XII Forum Rynku Zdrowia odpowiadając na zadane pytanie nie powiedział, że zaproponowany termin likwidacji Funduszu 1 stycznia 2018 roku jest niemożliwym do zrealizowania, stwierdził jedynie, że termin ten może być „od strony technicznej” trudny do dotrzymania, ponieważ w tym samym czasie „ma zostać przeprowadzona bardzo duża zmiana sposobu finansowania szpitali”.
Trzeba zaznaczyć, że wszystkie te kwestie dotyczące funkcjonowania systemu ochrony zdrowia są na bieżąco przedstawiane ministerstwu oraz omawiane podczas spotkań z kierownictwem resortu zdrowia.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
16.09.2016
W związku z artykułami "Tak NFZ baluje za nasze” w dzienniku Fakt oraz "W NFZ też mają kolejki", który ukazał się na łamach Super Expressu w dniu 16 września 2016 r. Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do prawdziwej informacji wyjaśnia:
Nieprawdą jest twierdzenie, że Fundusz „płaci za alkohol i finansuje bale oraz rauty”. Przedstawione w publikacjach zdjęcia dotyczą prywatnej sytuacji, która miała miejsce po godzinach pracy, a nie jak sugeruje dziennik Fakt oraz Super Express - podczas szkolenia. Absolutnie nie miało to żadnego związku z wykonywanymi służbowymi obowiązkami przez pracowników Funduszu. Sugerowanie, że Fundusz „płaci za alkohol” jest nieprawdziwe i godzi w dobre imię instytucji, której głównym celem jest finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej dla Pacjentów.
Spotkanie, o którym mowa w artykułach było jednym z cyklicznych, roboczych spotkań Prezesa Funduszu z dyrektorami oddziałów wojewódzkich i dotyczyło bieżących kwestii w ochronie zdrowia. Spotkanie to odbyło się między innymi z udziałem przedstawicieli Banku Światowego. Do tej pory takie spotkania odbywały się w Warszawie lub okolicach. Wybór tego konkretnego miejsca był podyktowany najniższą ceną. Koszty spotkania (sala konferencyjna, jeden nocleg oraz wyżywienie), które pokryła Centrala Funduszu nie obejmowały alkoholu, ani żadnych usług SPA, jak nieprawdziwie przedstawiły to oba dzienniki.
Rozpowszechnianie zawartych w publikacjach nieprawdziwych informacji wywołuje niepotrzebne, negatywne emocje oraz godzi w dobre imię instytucji, której głównym celem jest zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej dla Pacjentów.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
8.09.2016
W nawiązaniu do publikacji „Koniec nieczytelnych recept” autorstwa Patryka Słowika, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 8 września 2016 r. w Dzienniku Gazecie Prawnej, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Należy pamiętać, że wydanie leku na podstawie recepty, która dla farmaceuty jest nieczytelna może stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia pacjenta.
Zarówno osoby uprawnione do wypisywania recept, jak i apteki, które realizują recepty są zobowiązane do przestrzegania powszechnie obowiązujących w tym zakresie przepisów.
Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadzając kontrole, sprawdza przestrzeganie tych przepisów, a w przypadku ich naruszenia – pozostaje w obowiązku wskazać stwierdzone nieprawidłowości.
Zawarte w pierwszym zdaniu artykułu stwierdzenie, że NFZ „wypowiada wojnę aptekom, które przyjmują do realizacji nieczytelne druki” jest nieprawdziwe. Warto bowiem zauważyć, że nieprawidłowości dotyczące realizacji przez apteki nieczytelnych recept nie zostały stwierdzone wyłącznie w II kwartale 2016 r., ale występowały także w poprzednich okresach sprawozdawczych. Prowadzenie kontroli aptek przez OW NFZ wynika z zadań określonych w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015 r. poz. 581, ze zm.) oraz w ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (Dz. U. z 2015 r. poz. 345, ze zm.).
Ponadto nieuprawniona jest zawarta w ww. publikacji teza, że: „Z przeprowadzonych kontroli wynika, że robi tak aż 80 proc. farmaceutów” dotycząca realizacji nieczytelnych druków recept. Publikowana na stronie internetowej Funduszu informacja o wynikach kontroli aptek przeprowadzonych przez oddziały wojewódzkie NFZ w danym kwartale zawiera dane dotyczące liczby kontroli, wydanych ocen oraz powtarzających się nieprawidłowości. Nie oznacza to, jak sugeruje autor tekstu, że stwierdzone nieprawidłowości dotyczą 80 proc. wszystkich farmaceutów.
Biuro Komunikacji Społecznej Centrali NFZ
5.09.2016
W nawiązaniu do publikacji „Prezes NFZ demaskuje wiceministra zdrowia: Zamiast pacjentom sprzyja koncernom”, która ukazała się w dniu dzisiejszym, tj. 5 września br. w dzienniku Fakt, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Narodowy Fundusz Zdrowia opiniuje w toku konsultacji wewnętrznych wszystkie projekty aktów prawnych procedowanych przez Ministerstwo Zdrowia. W przypadku tego projektu, jak również wszystkich pozostałych projektów, zostały zgłoszone opinie i uwagi na temat procedowanych zmian, które następnie są tematem dalszych rozmów. NFZ wziął udział w kilku spotkaniach dotyczących m.in. zgłoszonych uwag. Efektem tych rozmów były zmiany w procedowanym projekcie.
Warto przypomnieć, że kolejnym etapem procedowania aktu prawnego są konsultacje zewnętrzne, w którym to procesie swoje uwagi mogą zgłosić wszystkie zainteresowane strony.
Należy również podkreślić, że biuro prasowe Centrali NFZ nie udzielało dziennikowi Fakt informacji w powyższej sprawie.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
24.08.2016
W związku z artykułem pt. „Bez programu dla ciężarnych”, który ukazał się na łamach dziennika Rzeczpospolita 23 sierpnia 2016 roku, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Tytuł artykułu „Bez programu dla ciężarnych” może wprowadzać czytelników w błąd. Program Koordynowanej Opieki nad Kobietą w Ciąży (KOC) ruszył w formie pilotażu w większości realizujących go placówek już od lipca tego roku, a nie - jak błędnie poinformowała autorka artykułu - od sierpnia. Warto podkreślić, że ciężarne mogą zgłaszać się do programu na każdym etapie ciąży.
Ponadto nieprawdziwe jest zawarte w artykule twierdzenie, że do pilotażu zgłosiło się „niewiele” placówek. Według założeń, program opieki koordynowanej nad kobietami w ciąży pierwotnie miał być realizowany tylko przez kilka placówek. Biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie ośrodków z różnych oddziałów wojewódzkich, zasięg programu rozszerzono i ostatecznie do programu przystąpiło 13 szpitali.
Podkreślenia wymaga, że projekt KOC na etapie pilotażu dedykowany jest w głównej mierze dla ośrodków I i II poziomu referencyjnego. Stąd też, z założenia nie zakładano dużego zainteresowania programem wśród podmiotów wyższego stopnia referencyjności. Placówki, które przystąpiły do realizacji programu spełniają ponadto określone kryteria tak, aby zapewnić ciężarnym oraz ich nowo narodzonym dzieciom najwyższy standard opieki.
Fundusz wprowadzając w życie program KOC równolegle pozostawił dotychczasowy system opieki, a co za tym idzie dał kobietom możliwość wyboru formy opieki okołoporodowej w okresie ciąży, porodu oraz połogu.
Warto przypomnieć, że głównym celem wprowadzenia w formie pilotażu koordynowanej opieki nad kobietą w ciąży (KOC) jest zapewnienie zarówno mamom, jak i nowo narodzonym dzieciom kompleksowej opieki na każdym etapie ciąży, porodu oraz połogu, a także pełnej dostępności do świadczeń zgodnie ze wskazaniami medycznymi. Chodzi o poprawę opieki nad kobietą w ciąży poprzez zapewnienie skoordynowanej opieki obejmującej porady specjalistyczne, przedporodową i poporodową opiekę położnej, poród, a w przypadku wskazań medycznych - także leczenie szpitalne.
Program opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży ma formę pilotażu, więc Narodowy Fundusz Zdrowia ściśle współpracuje z jego realizatorami i na bieżąco monitoruje jego przebieg.
Biuro Komunikacji Społecznej Centrali NFZ
9.08.2016
W związku z artykułem pt. „Miał zlikwidować NFZ, a daje podwyżki urzędnikom”, który ukazał się na łamach dziennika Super Express 9 sierpnia 2016 roku, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nie jest prawdą, jak podaje dziennik Super Express, że na wynagrodzenia dla pracowników NFZ zaplanowano na przyszły rok o 20 mln zł więcej. Plan na 2017 r. przewiduje o ok. 3 mln zł więcej na wynagrodzenia, co stanowi wzrost o 1 proc., tj. poniżej przewidywanej inflacji.
Warto przypomnieć, że planowane nakłady na świadczenia opieki zdrowotnej w 2017 r., czyli na leczenie pacjentów, refundację leków oraz koszty realizacji zadań zespołów ratownictwa medycznego wynoszą ponad 75 miliardów złotych. Koszty powyższych świadczeń stanowią 97,46 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Natomiast koszty administracyjne Funduszu w planie finansowym na 2017 r. stanowią zaledwie 0,99 proc. całego budżetu NFZ, w tym wynagrodzenia to 0,45 proc. kosztów ogółem Funduszu.
Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE. Podkreślenia wymaga, że rzeczywiste wykonanie planu finansowego w przypadku kosztów administracyjnych jest z reguły niższe. Zaoszczędzone środki są przekazywana na leczenie.
Nieprawdziwe jest również stwierdzenie autorów artykułu, że „w Sejmowej Komisji Zdrowia nie rozmawiano jeszcze o dokumencie”. Sejmowa Komisja Zdrowia zgodnie z przepisami ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, na posiedzeniu w dniu 5 lipca 2016 r. pozytywnie zaopiniowała projekt, a plan został zatwierdzony przez Ministra Zdrowia w porozumieniu z Ministrem Finansów w dniu 28 lipca 2016 r.
Warto również zaznaczyć, że autorzy artykułu nie dochowując zasad rzetelności dziennikarskiej nie skierowali w tej sprawie pytania do Funduszu, a jednocześnie wprowadzili czytelników w błąd stwierdzeniem, że „NFZ na razie nie odpowiedział na pytanie (redakcji) w tej sprawie”.
Biuro Komunikacji Społecznej Centrali NFZ
4.08.2016
W związku z artykułem pt. „Naród bezzębny”, który ukazał się w Dzienniku Gazeta Prawna w dniu 4 sierpnia br., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej informacji wyjaśnia:
Wbrew tezom przedstawionym w artykule nakłady na stomatologię na przestrzeni ostatnich lat systematycznie rosły: w 2014 wykonanie wyniosło 1 729 110 tys. zł; w 2015 - 1 744 645 tys. zł; a w 2016 - 1 819 295 tys. zł. Z kolei plan finansowy na rok przyszły, z uwzględnieniem migracji, przewiduje koszty leczenia stomatologicznego na poziomie 1 848 136 tys. zł. Nie jest więc prawdą twierdzenie, że nakłady na leczenie stomatologiczne maleją od lat.
Ponadto, biorąc pod uwagę rzeczywiste potrzeby w zakresie stomatologii dziecięcej, decyzją Prezesa NFZ od 1 lipca br. zwiększono wycenę świadczeń stomatologicznych udzielanych dzieciom i młodzieży do ukończenia 18 roku życia przez wprowadzenie współczynnika korygującego o wartości 1,2 dla rozliczania tych świadczeń. Oznacza to wzrost o 20 procent wartości świadczeń stomatologicznych udzielanych dzieciom.
Głównym celem zmiany był wzrost dostępności dzieci i młodzieży do świadczeń ogólnostomatologicznych oraz stworzenie warunków dla skutecznego prowadzenia profilaktyki stomatologicznej dla najmłodszych pacjentów. Konieczność wprowadzenia takich zmian była zgłaszana między innymi przez konsultanta krajowego w dziedzinie stomatologii dziecięcej oraz komisję stomatologiczną Naczelnej Rady Lekarskiej.
NFZ deklaruje dalszą współpracę nad propozycjami dotyczącymi zmian w tym zakresie.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
Informuję, że do chwili obecnej Instytut Hematologii i Transplantologii w Warszawie nie zwrócił się do Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w sprawie kosztów leczenia Pacjenta chorego na napadową nocną hemoglobinurię.
Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy MOW NFZ
8.07.2016
W związku z artykułem pt. „Podwyżki w NFZ. Rozdadzą swoim 13 milionów więcej”, który ukazał się na łamach dziennika Fakt w dniu 8 lipca 2016 roku, autorstwa Marty Trepczyńskiej, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Planowane nakłady na świadczenia opieki zdrowotnej w 2017 r., czyli na leczenie pacjentów, refundację leków oraz koszty realizacji zadań zespołów ratownictwa medycznego wynoszą ponad 75 miliardów złotych. Warto podkreślić, że koszty powyższych świadczeń stanowią 97,46 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Z kolei koszty administracyjne Funduszu w planie finansowym na 2017 r. stanowią zaledwie 0,99 proc. całego budżetu NFZ, z tego wynagrodzenia to 0,45 proc. kosztów ogółem Funduszu.
Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE. Ponadto warto podkreślić, że rzeczywiste wykonanie planu finansowego w przypadku kosztów administracyjnych jest z reguły niższe. Zaoszczędzone środki są przekazywana na leczenie.
Warto również zaznaczyć, że autorka artykułu, nie dochowując zasad rzetelności dziennikarskiej nie zamieściła w treści artykułu powyższej odpowiedzi przesłanej przez NFZ do redakcji, prezentującej stanowisko Funduszu. Nadużyciem również jest zmieszczenie zdjęcia budynku, w którym mieści się siedziba Centrali. Podpis pod zdjęciem sugeruje, że gigantyczny budynek w całości należy do publicznego płatnika, tymczasem Centrala Funduszu zajmuje jedynie niewielki jego fragment.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
W związku z artykułem „Stanowisko dyrektora NFZ w Rzeszowie wciąż wolne” autorstwa Anny Gorczycy, opublikowanym w „Gazecie Wyborczej Rzeszów” w dniu 24 maja 2016 r., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Prawdą jest, iż ogłoszone w dniu 29 kwietnia br. postępowanie rekrutacyjne na stanowisko dyrektora oddziału zakończyło się bez wyłonienia kandydata. Powodem nierozstrzygnięcia postępowania był fakt, iż kandydaci nie spełnili oczekiwań komisji konkursowej.
Warto podkreślić, że rekrutacja na stanowisko dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ odbywa się zgodnie z zapisami art. 107a ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015 r. poz. 581 ze zm.). Zgodnie z ustawą ogłoszenie o naborze zamieszcza się w Biuletynie Informacji Publicznej oraz w miejscu powszechnie dostępnym w jednostce organizacyjnej, w której jest prowadzony nabór, w tym wypadku w siedzibie Centrali NFZ.
Nabór kandydatów jest otwarty i konkurencyjny. Oznacza to, że w postępowaniu konkursowym stosowane są takie metody i techniki, które zapewniają wybór osób najlepiej spełniających wymagania związane ze stanowiskiem, którego dotyczy rekrutacja. Nieuprawnionym jest więc zawarte w artykule twierdzenie, że: „nie wiadomo według jakich reguł prowadzono konkurs”, ponieważ zarówno wymagania, jak i procedury konkursowe są szczegółowo opisane w ogłoszeniu o naborze.
W dniu 20 maja br. w Biuletynie Informacji Publicznej NFZ zostało umieszczone kolejne ogłoszenie w sprawie naboru na stanowisko Dyrektora Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Termin składania ofert upływa 3 czerwca 2016 r.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
W związku z artykułem „Co jest grane w NFZ?” autorstwa Judyty Watoły, opublikowanym w „Gazecie Wyborczej Katowice” w dniu 24 maja 2016 r., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nieuprawnione jest twierdzenie autorki artykułu, że „Centrala zwleka z ujawnianiem wyników kontroli w śląskim NFZ”. Prowadzone aktualnie przez Centralę Funduszu postepowanie kontrolne w Śląskim OW NFZ dotyczące zawierania ugód ze świadczeniodawcami za nadwykonania w 2015 r., nie zostało jeszcze zakończone, a więc na tym etapie trudno mówić o jego wynikach. Warto zaznaczyć, że postępowanie kontrolne w Śląskim Oddziale Wojewódzkim rozpoczęło się w połowie kwietnia. Obecnie trwa formułowanie wniosków pokontrolnych.
Celem toczącego się postępowania kontrolnego jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności i ewentualnych nieprawidłowości związanych z zawarciem ugód za nadwykonania w 2015 r., a intencją Funduszu jest przeprowadzenie kontroli w sposób rzetelny i zgodny z przepisami. W związku z powyższym twierdzenie autorki artykułu, że Centrala NFZ „chce sprawę zamieść pod dywan” są niezrozumiałe i bezpodstawne.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
10.05.2016
W związku z artykułem „Położne protestują. NFZ ograniczy prawa ciężarnych” autorstwa Beaty Łabutin, opublikowanym w „Gazecie Wyborczej Opole” w dniu 9 maja 2016 r., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Zarówno tytuł, jak i tezy zawarte w publikacji dotyczące rzekomego ograniczenia praw ciężarnych są nieprawdziwe i mogą wprowadzać w błąd przyszłe mamy.
Głównym celem wprowadzenia koordynowanej opieki nad kobietą w ciąży (KOC) jest zapewnienie zarówno mamom, jak i nowo narodzonym dzieciom, kompleksowej opieki na każdym etapie ciąży, porodu oraz połogu, a także pełnej dostępności do świadczeń zgodnie ze wskazaniami medycznymi. Chodzi o poprawę opieki nad kobietą w ciąży poprzez zapewnienie skoordynowanej opieki obejmującej porady specjalistyczne, przedporodową i poporodową opiekę położnej, poród, a w przypadku wskazań medycznych także leczenie szpitalne.
Warto podkreślić, że nowe rozwiązania nie ograniczają praw kobiet, ale po raz pierwszy dają możliwość prowadzenia ciąży przez położne w ramach świadczeń finansowanych przez NFZ. Ciężarna będzie mogła zgłosić się do programu na każdym etapie ciąży i wybrać, kto będzie sprawował nad nią bezpośrednią opiekę. Nie jest więc prawdą zawarte w artykule twierdzenie, że „opieka koordynowana uderza przede wszystkim w pacjentki. Ogranicza im wybór specjalistów, w tym osoby prowadzącej, ciążę, edukację przedporodową i wspierająca ją w połogu”.
Ponadto, NFZ wprowadzając w życie program „koordynowanej opieki w ciąży” równolegle pozostawia dotychczasowy system opieki, a co za tym idzie daje kobietom możliwość wyboru formy opieki okołoporodowej w okresie ciąży, porodu oraz połogu.
Kobieta może zdecydować się na dotychczasowy model opieki albo wybrać placówkę realizującą świadczenia w ramach opieki koordynowanej, gdzie ciężarna ma również prawo wyboru osoby sprawującej nad nią opiekę – lekarza (ginekologa – położnika) lub/i położnej. Dodatkowo wybierając KOC kobieta zyskuje m.in. realizację świadczeń przez zespół medyczny (lekarz, położna, edukator laktacyjny), opiekę w ośrodku o odpowiednim poziomie referencyjnym, plan opieki przedporodowej i plan porodu (modyfikowany odpowiednio do sytuacji zdrowotnej ciężarnej/rodzącej w trakcie opieki), a także całodobową możliwość kontaktu telefonicznego oraz uzyskania konsultacji.
Intencją NFZ jest podniesienie prestiżu i znaczenia zawodu położnej. W nowym modelu – opieki koordynowanej, po raz pierwszy opiekę nad kobietą w ciąży fizjologicznej, podczas porodu fizjologicznego, połogu oraz opieki nad noworodkiem, może sprawować położna (w przypadku wystąpienia objawów patologicznych, położna niezwłocznie kieruję kobietę pod opiekę lekarza ginekologa – położnika).
Proponowane rozwiązanie zwiększa więc zakres opieki i bezpieczeństwo kobiet w trakcie ciąży, podczas porodu oraz połogu.
Warto zaznaczyć, że autorka artykułu nie dochowując zasad rzetelności dziennikarskiej nie skierowała w tej sprawie pytania do Funduszu, ani nie zamieściła stanowiska NFZ.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
06.04.2016
W nawiązaniu do artykułu „NFZ prosi o regulację klauzuli sumienia” autorstwa Aleksandry Kurowskiej, który ukazał się 6 kwietnia br. w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Stanowisko pełniącego obowiązki Prezesa NFZ Andrzeja Jacyny dotyczące klauzuli sumienia jest tożsame ze stanowiskiem Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Pismo w sprawie rozważenia doprecyzowania przepisów o klauzuli sumienia skierował do Ministra Zdrowia były już Prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczyk, a nie - jak wskazuje autorka artykułu - obecnie pełniący obowiązki Prezesa NFZ Andrzej Jacyna.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
03.03.2016
W związku z artykułem „System zawodzi i rodziny zostają bez ubezpieczenia” autorstwa red. Mateusza Rzemka, opublikowanym w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 3 marca 2016 r., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Członek rodziny, który podejmuje np. wakacyjną pracę uzyskuje własny tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego. Zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego przekazywane są do NFZ przez ZUS i KRUS. Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych członkowie rodziny uzyskują prawo do świadczeń opieki zdrowotnej od dnia zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego. Natomiast w przypadku uzyskania przez członka rodziny własnego tytułu do ubezpieczenia bądź wyrejestrowania z ubezpieczenia zdrowotnego głównego ubezpieczonego, tytuł członka rodziny ustaje. W takim właśnie przypadku wymagane jest ponowne zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego, co oznacza, że główny ubezpieczony ma obowiązek ponownie zgłosić członka rodziny do ubezpieczenia zdrowotnego.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
22.12.2015
Kompleksowa opieka medyczna nad matką i dzieckiem w okresie ciąży, porodu oraz połogu - to główny cel programu opieki koordynowanej nad kobietą w ciąży fizjologicznej, który powstaje w Narodowym Funduszu Zdrowia.
Założeniem projektu jest zapewnienie przyszłym mamom uzyskania pełnoprofilowej opieki w okresie fizjologicznej ciąży, porodu oraz w okresie 6 tygodni po urodzeniu dziecka. Program miałby ruszyć w formie pilotażu w wybranych placówkach w całym kraju od pierwszego kwietnia przyszłego roku.
Nad bezpieczeństwem mamy i dziecka miałby czuwać zespół złożony z lekarza ginekologa, położnej oraz lekarzy szpitala. W ramach opieki koordynowanej zespół zapewniałby całość opieki nad matką i dzieckiem od momentu potwierdzenia ciąży do czasu ukończenia przez dziecko pierwszych sześciu tygodni życia. Opieka również będzie obejmować okres po urodzeniu dziecka, gwarantując wizyty położnej podstawowej opieki zdrowotnej w domu, w tym konsultacje w zakresie karmienia piersią. Dzięki takiemu rozwiązaniu kobieta zyskuje kompleksową opiekę, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa na każdym etapie ciąży i porodu oraz opieki nad nowonarodzonym dzieckiem.
Z kolei szpital - współkoordynator programu – będzie mógł zapewniając jakość, ciągłość i kompleksowość opieki skorzystać z nowego sposobu rozliczenia. Szpital, który zdecyduje się przystąpić do pilotażu, może liczyć na wyższe finansowanie, pod warunkiem spełnienia określonych wymagań. Do pilotażu mogą przystąpić te placówki, które deklarują minimum 600 porodów rocznie i jednocześnie zabezpieczą dostęp do poradni ginekologiczno-położniczych oraz położnej. Warto podkreślić, że ciężarna będzie mogła zgłosić się do programu na każdym etapie ciąży.
Liczymy, że taka skoordynowana, pełnoprofilowa opieka nad matką i dzieckiem – podkreśla Tadeusz Jędrzejczyk, Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia – poprawi komfort i poczucie bezpieczeństwa kobiet w tym szczególnym okresie. Wymiernym efektem wprowadzonych zmian – dodaje Prezes NFZ – ma być również mniejsza liczba cięć cesarskich, a także zmniejszenie umieralności okołoporodowej.
Według założeń, projekt zarządzenia już w styczniu ma trafić do konsultacji zewnętrznych. Pierwsze umowy na realizacje programu miałyby zostać podpisane od 1 kwietnia przyszłego roku. Pilotaż ma potrwać do 30 czerwca 2017 roku.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
21.12.2015
W nawiązaniu do artykułu „NFZ zapłaci ponad 180 tys. zł kary za działania ograniczające konkurencję na rynku” autorstwa Anny Panek, który ukazał się na portalu www.politykazdrowotna.pl w dniu 14 grudnia br. oraz artykułu „UOKiK: NFZ zapłaci ponad 180 tys. zł kary”, który ukazał się na portalu www.rynekaptek.pl w dniu 14 grudnia br., Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Opisany w ww. artykułach wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podtrzymujący decyzję UOKiK stwierdzającą, że „praktyki Narodowego Funduszu Zdrowia zakłócały konkurencję na rynku”, nie jest wyrokiem prawomocnym.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
16.12.2015
W związku z opublikowanym w dzienniku Fakt artykułem pt. „11 mln zł na premie w NFZ, a na pielęgniarki zabraknie?” autorstwa Marty Trepczyńskiej Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nie jest prawdą, jak podaje dziennik Fakt, że roczne utrzymanie Funduszu pochłania 734 mln zł. Koszty administracyjne Narodowego Funduszu Zdrowia w ubiegłym roku były o ponad 106 mln niższe i stanowiły 0,95 proc. wszystkich kosztów Funduszu. Z tego koszty wynagrodzenia (w tym premie) to 0,44 proc. kosztów ogółem Funduszu.
Warto podkreślić, że 98,6 proc. wszystkich kosztów Funduszu to koszty leczenia Pacjentów. W planie na przyszły rok na ten cel zabezpieczono ponad 71 miliardów złotych. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, Narodowy Fundusz Zdrowia jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla Pacjentów w całej UE.
W ubiegłych latach koszty administracyjne Funduszu wynosiły: w 2014 r.- 0,95 proc., w 2013 r.- 0,94 proc., w 2012 r.- 0,97 proc. kosztów ogółem Funduszu. Koszty administracyjne Funduszu obejmują m.in.: usługi związane z utrzymaniem i rozwojem systemu informatycznego, zużycie materiałów i energii, podatki i opłaty, wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne, koszty funkcjonowania Rady Funduszu. Finanse NFZ, w tym koszty administracyjne, są jawne i publikowane na stronie internetowej Funduszu.
Nieprawdziwe jest również stwierdzenie, że „urzędnicy NFZ hojnie się wynagradzają(…), a brakuje na pielęgniarki”. Środki dla pielęgniarek są zagwarantowane w planie finansowym zarówno na ten, jak i przyszły rok, a Fundusz na bieżąco finansuje świadczenia, w których realizacji biorą udział pielęgniarki i położne.
Odnosząc się do kwestii premii - NFZ nie dysponuje żadnym dodatkowym „specjalnym” budżetem na premie. Są to środki zawarte w planie finansowym na wynagrodzenia „zaoszczędzone” np. z powodu absencji chorobowej pracowników czy osób przebywających na urlopach rodzicielskich. Ani Prezes NFZ, ani zastępcy Prezesa NFZ nie otrzymali nagród i premii.
Warto zaznaczyć, że powyższe informacje otrzymała również autorka artykułu i wbrew prawnemu obowiązkowi rzetelnego i prawdziwego przedstawiania omawianych faktów oraz wbrew zasadom etyki dziennikarskiej, świadomie je pominęła wprowadzając Czytelników w błąd.
Ponadto opatrzenie tekstu wizualizacją nieistniejącego budynku NFZ w Kielcach jest ewidentnym nadużyciem i świadomym wprowadzeniem Czytelników w błąd. Nieprawdziwa jest informacja, że budowa miałaby kosztować 60 mln zł. Szacunkowy koszt planowanej inwestycji to ok. 20 mln zł.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
16.11.2015
W odpowiedzi na pojawiające się w mediach liczne publikacje dotyczące kwestii podwyżek dla pielęgniarek Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, NFZ finansuje świadczenia, w których realizacji biorą udział pielęgniarki i położne. Środki na świadczenia udzielane przez pielęgniarki położne są zagwarantowane w planie finansowym zarówno na ten, jak i przyszły rok. Należy przypomnieć, że Fundusz płaci za świadczenia „z dołu”, czyli po zrealizowaniu świadczeń i przedstawieniu rachunku przez świadczeniodawcę.
W bieżącym roku na świadczenia, w których realizacji biorą udział pielęgniarki i położne przewidziano ok. 308,9 mln zł, natomiast w 2016 r. - ok. 1 415 mln zł. Świadczenia udzielane przez pielęgniarki i położne będą finansowane w ramach planu finansowego NFZ na 2016 r.
W pierwotnym planie finansowym na 2015 r. wartość kosztów świadczeń opieki zdrowotnej w oddziałach wojewódzkich NFZ wynosiła 64 116 621 tys. zł, a w 2016 r. jest to 68 582 927 tys. zł, tj. o 4 466 306 tys. zł więcej. Trzeba również przypomnieć, że w trakcie bieżącego roku nakłady na leczenie w OW NFZ zostały ponadto zwiększone łącznie o 3 576 532 tys. zł i obecnie wynoszą 67 693 153 tys. zł.
Aktualnie OW NFZ przesłały do wszystkich świadczeniodawców, którzy złożyli informacje o liczbie pielęgniarek, aneksy do umów dotyczące „podwyżki 300 zł”. Oddziały Wojewódzkie Funduszu za wrzesień wypłaciły pieniądze tym świadczeniodawcom, którzy złożyli rachunki na świadczenia opieki zdrowotnej, w realizacji których brały udział pielęgniarki i położne.
W przypadku „podwyżki 100 zł”, w myśl rozporządzenia MZ zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów, które weszło w życie 15 października br. OW NFZ do 29 października miały czas na przekazanie aneksów do świadczeniodawców i to zadanie zrealizowały. Obecnie świadczeniodawcy mają 21 dni na uzgodnienie podziału tych środków i przesłanie do OW dokumentów w tym zakresie.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
10.11.2015
W związku z artykułem pt. „NFZ wyśle komorników” autorstwa Katarzyny Nowosielskiej, który ukazał się na łamach dziennika Rzeczpospolita w dniu 9 listopada 2015 roku, mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej Narodowy Fundusz Zdrowia na bieżąco finansuje świadczenia udzielane osobom uprawnionym do korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych.
Należy jednak przypomnieć, że zgodnie z art. 50 ust. 18 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015 r., poz. 581, z późn. zm.), który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2013 r., w zakresie obowiązku poniesienia kosztów świadczeń opieki zdrowotnej poniesionych przez NFZ na rzecz osób nieuprawnionych do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, stosuje się przepisy ustawy o świadczeniach oraz przepisy ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2013 r., poz. 267, z późn. zm.).
Jeżeli okaże się, że zgodnie z art. 50 ust. 15 ustawy, świadczenie zostało udzielone na rzecz osoby, której nie przysługiwało prawo do korzystania ze świadczeń i nastąpiło to w wyniku:
1) posługiwania się kartą ubezpieczenia zdrowotnego albo innym dokumentem potwierdzającym prawo do świadczeń przez osobę, która utraciła to prawo w okresie ważności karty albo innego dokumentu, albo
1a) potwierdzenia prawa do świadczeń w sposób określony w art. 50 ust. 3 ustawy w stosunku do osób, o których mowa w art. 52 ust. 1 ustawy, albo
2) złożenia przez osobę oświadczenia, o którym mowa w art. 50 ust. 6 ustawy (niezgodnego ze stanem faktycznym),
- ww. osoba jest zobowiązana do uiszczenia (zwrotu) kosztów tego świadczenia.
Dyrektorzy oddziałów wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia, zgodnie z art. 50 ust. 18 ustawy, zobowiązani zostali do wydawania decyzji administracyjnych ustalających obowiązek poniesienia kosztów i ich wysokość oraz termin płatności.
Trzeba podkreślić, że OW NFZ przed wszczęciem postępowania administracyjnego o zwrot kosztów leczenia od osób, w każdym przypadku przeprowadzają weryfikację danych w ZUS, KRUS lub w innych podmiotach zobowiązanych bądź do zgłoszenia do ubezpieczenia, bądź do przekazania takiego zgłoszenia. Jeżeli w wyniku tej weryfikacji nie zostanie potwierdzone, że osoba, która złożyła oświadczenie była objęta ubezpieczeniem zdrowotnym lub posiadała prawo do świadczeń z innego tytułu niż ubezpieczenie zdrowotne, Narodowy Fundusz Zdrowia wszczyna postępowanie, które umożliwia tej osobie wskazanie, że posiadała ww. ubezpieczenie lub uprawnienia na innej podstawie prawnej i w przypadku wykazania tego prawa postępowanie jest umarzane.
Jednocześnie Dyrektor oddziału wojewódzkiego Funduszu może na podstawie art. 50 ust. 22 ustawy o świadczeniach umorzyć w całości albo w części spłatę należności ustalonej w decyzji, lub odroczyć spłatę tej należności, lub rozłożyć ją na raty, stosując odpowiednio zasady określone w art. 56-58 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 885, z późn. zm.).
Nieprawdziwa jest zawarta w artykule informacja, że „wartość usług medycznych, za które NFZ chce zwrotu pieniędzy wynosi 73 mln zł”.
Od 1 stycznia 2013 r. do 30 września br. w NFZ z 9 142 rozstrzygnięć, które stały się decyzjami ostatecznymi, 6 416 - obciążało stronę postępowania na kwotę 7.901,36 tys. zł.
Warto podkreślić, że środki finansowe z tego tytułu „wracają” do systemu opieki zdrowotnej i są przeznaczane wyłącznie na finansowanie świadczeń.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
28.10.2015
W odpowiedzi na pojawiające się liczne publikacje dotyczące ankiet badających poziom satysfakcji Pacjenta w POZ Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji wyjaśnia:
Program monitorowania poziomu satysfakcji Pacjenta, który właśnie powstaje w NFZ, ma na celu umożliwienie systematycznego badania poziomu zadowolenia Pacjentów ze świadczeń. Założeniem projektu jest monitorowanie poziomu zadowolenia Pacjentów w oparciu o analizę udzielonych odpowiedzi w anonimowej ankiecie udostępnionej na stronie internetowej Funduszu.
Jeszcze w tym roku planowane jest przeprowadzenie pilotażowego badania w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej (z wyłączeniem nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej). Zakłada się, że począwszy od 2016 r. ankieta będzie przeprowadzana cyklicznie.
Ankieta skierowana jest wyłącznie do Pacjentów, a udział w niej jest dobrowolny. Analiza uzyskanych na podstawie ankiety informacji umożliwi opracowanie takich rozwiązań, które usprawnią funkcjonowanie organizacji udzielania świadczeń. Wnioski mogą zostać w miarę możliwości przeformułowane na konkretne zalecenia usprawniające działania.
Pytania zawarte w ankiecie dotyczą głównie kwestii organizacji udzielania świadczeń np.:
- co jest dla Pana/Pani najważniejsze podczas korzystania ze świadczeń? (uprzejmość i życzliwość osób zatrudnionych w rejestracji, umiejętność przekazywania informacji przez pracowników rejestracji, umiejętność przekazywania informacji przez personel medyczny, warunki lokalowe itp.);
- czy w sposób zrozumiały udzielano Pani/Panu informacji o stanie zdrowia/ trybie i sposobie leczenia?
- proszę ocenić dostępność do rejestracji telefonicznej - łatwość dodzwonienia się (w skali od 1 do 5);
- proszę ocenić dostępność do rejestracji przez internet (w skali od 1 do 5);
- czy w placówce dostępna jest informacja o prawach Pacjenta.
Ostateczna wersja ankiety do przeprowadzenia pilotażowego badania w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej jest właśnie opracowywana oraz konsultowana z zainteresowanymi środowiskami. Propozycję pytań przesłano do 63 organizacji i instytucji m.in.: uczelni medycznych, środowisk i organizacji skupiającej pacjentów, konsultantów krajowych w dziedzinie medycyny rodzinnej oraz pielęgniarstwa rodzinnego, czy w końcu do organizacji skupiających lekarzy POZ w tym do Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.
Należy dodać, że Porozumienie Zielonogórskie oficjalnie nie odniosło się do przesłanego projektu oraz nie zgłosiło do NFZ żadnych uwag.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
14.10.2015
W związku z nieprawdziwymi informacjami, jakie ukazały się na antenie radia TOK FM w dniu 14 października br. w materiale autorstwa Michała Janczury dot. Kart Ubezpieczenia Zdrowotnego, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Słuchaczy i Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
Nieprawdą jest, że NFZ „wyrzucił w błoto kilkanaście milionów złotych” na prace związane z przygotowaniami do wydawania karty KUZ.
Aktualnie Narodowy Fundusz Zdrowia realizuje kilka informatycznych projektów m.in.: „Budowa, wdrożenie i serwis systemu infrastruktury klucza publicznego na potrzeby systemu RUM II oraz innych systemów wymagających PKI dla Centrali NFZ (PKINFZ) „ oraz „Dostawa / Świadczenie usług doradczych w ramach programu wdrożenia silnych mechanizmów identyfikacji i uwierzytelnienia na potrzeby systemu RUM II dla Centrali NFZ (RUMIINFZ)”. Jednym z elementów ww. projektów był również ten, dotyczący wydawania Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Do chwili obecnej Fundusz poniósł nakłady w wysokości niecałych 3 mln zł na realizację powyższych zadań, przy czym nie jest możliwe dokładne określenie wartości nakładów dedykowanych wyłącznie karcie KUZ. Tworzone w ramach tych projektów funkcjonalności systemów nie są zdefiniowane wyłącznie na potrzeby Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, ale służą również innym zadaniom Funduszu.
Dotychczas przygotowane przez Fundusz rozwiązania informatyczne posłużą przy ewentualnych dalszych pracach związanych z wdrożeniem karty ubezpieczenia, jako elementu elektronicznego dowodu osobistego.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
10.09.2015
W związku z artykułem pt. „Plaga pełniących obowiązki w urzędach” autorstwa Katarzyny Wójcik, który ukazał się na łamach dziennika Rzeczpospolita w dniu 9 września 2015 roku, mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Dyrektorzy Oddziałów Wojewódzkich NFZ wybierani są zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w drodze otwartych konkursów. Ogłoszenia o każdym konkursie publikowane są w Biuletynie Informacji Publicznej oraz w miejscu powszechnie dostępnym w jednostce organizacyjnej, w której jest prowadzony nabór. We wszystkich postępowaniach konkursowych prowadzonych w Centrali oraz w Oddziałach Wojewódzkich NFZ stosowane są takie procedury i techniki, które zapewniają wybór osób najlepiej spełniających wymagania związane ze stanowiskiem, którego dotyczy rekrutacja.
Wbrew temu, co twierdzi autorka tekstu, że konkursy „nie są ogłaszane”, aktualnie w przypadku trzech oddziałów toczy się postępowanie konkursowe na stanowiska Dyrektora OW NFZ. Autorka artykułu otrzymała w tej sprawie od Funduszu wyczerpujące informacje, które świadomie pominęła w publikacji.
Ponadto warto podkreślić, że w przypadku czterech Oddziałów Wojewódzkich NFZ, w których czasowo funkcję Dyrektora OW NFZ powierzono osobom pełniącym obowiązki, wszystkie te osoby są doświadczonymi i długoletnimi pracownikami NFZ, a w Oddziałach Funduszu pełniły funkcje Zastępców Dyrektorów OW NFZ.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
19.08.2015
W związku z artykułem pt. „To przez was umiera Maciek!” autorstwa Justyny Piaseckiej, który ukazał się na łamach dziennika Fakt w dniu 14 sierpnia 2015 roku, mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Nieprawdą jest stwierdzenie, że urzędnicy NFZ „odebrali pieniądze na leczenie ciężko chorego chłopca”. Decyzje dotyczące kwalifikacji pacjentów do leczenia w ramach programu lekowego zapadają bez udziału NFZ!
Należy podkreślić, że autorka artykułu, wbrew zapisom Prawa Prasowego oraz wbrew zasadom etyki dziennikarskiej, nie skierowała w tej sprawie pytania do Funduszu.
Zgodnie z obwieszczeniem Ministra Zdrowia w sprawie wykazu leków refundowanych, kwalifikacji do programu lekowego Leczenie mukopolisacharydozy typu II (Zespół Huntera) dokonuje Zespół Koordynacyjny ds. Leczenia Chorób Ultrarzadkich. W skład Zespołu wchodzą lekarze – eksperci posiadający specjalizację w dziedzinie pediatrii, chorób wewnętrznych oraz lekarze z innymi specjalizacjami niezbędnymi do weryfikacji procesów diagnozowania chorób ultrarzadkich oraz ich terapii. Decyzje podejmowane przez Zespół dotyczą rozpoczęcia, kontynuowania oraz zakończenia leczenia pacjenta w programie zdrowotnym (lekowym), jak również wielkości dawki stosowanego leku. Decyzje te opierają się na ocenie stanu zdrowia pacjenta i podejmowane są w oparciu o aktualną wiedzę medyczną.
Dodatkowo w posiedzeniach Zespołu uczestniczą bez prawa głosu w zakresie kwalifikacji pacjentów do terapii przedstawiciele NFZ oraz Ministerstwa Zdrowia. Wyłączenie administracji Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia z procesu decyzyjnego jest gwarantem, że jedyną przesłanką stanowiącą o rozpoczęciu, kontynuacji lub przerwaniu terapii jest obiektywnie oceniony przez ekspertów - lekarzy stan zdrowia chorego oraz jego zmiana pod wpływem leczenia. Kryteria, którymi kieruje się Zespół zawarte są w opisach programów lekowych opracowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami Zespół Koordynacyjny posiada jako jedyny, obok lekarza prowadzącego, umocowanie do weryfikacji skuteczności leczenia i wyłączenia pacjenta z terapii lekiem Elaprase finansowanej ze środków publicznych. Decyzje o rozpoczęciu finansowania leczenia, jego kontynuacji i zakończenia zapadają więc wyłącznie w oparciu o merytoryczne przesłanki.
Nieprawdziwe jest również zawarte w artykule sformułowanie, że „urzędnicy NFZ wzbraniają się przed finansowaniem drogich terapii”. Nakłady finansowe na leczenie pacjentów z chorobami ultrarzadkimi w ramach programów lekowych finansowanych przez NFZ z roku na rok rosną; w 2015 r. wartość nakładów na leczenie w ramach ww. programów jest o prawie 10 milionów zł większa niż w 2014 i wynosi ponad 142, 5 mln zł.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
21.07.2015
W związku z artykułem pt. „Znieczulenia z poślizgiem”, który ukazał się na łamach Gazety Wyborczej w dniu 21 lipca 2015 roku, autorstwa Judyty Watoły, mając na uwadze prawo Czytelników do pełnej i rzetelnej informacji Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia:
Od 1 lipca NFZ płaci dodatkowo za podanie rodzącej kobiecie znieczulenia zewnątrzoponowego. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która od stycznia br. zajmuje się m.in. wyceną świadczeń - oszacowała wartość dodatkowego znieczulenia na 8 punktów (czyli ok. 416 zł).
Znieczulenia, tak jak porody należą do świadczeń nielimitowanych co oznacza, że Fundusz płaci za wszystkie wykonane procedury. Warto jednak podkreślić, że decyzję o podaniu znieczulenia podejmuje lekarz biorąc pod uwagę wszelkie aspekty medyczne.
Projekt zarządzenia w sprawie dodatkowego finansowania znieczulenia zewnątrzoponowego został przedstawiony do konsultacji społecznych w dniu 12 czerwca. Opinie w sprawie projektu były zbierane do 26 czerwca. 30 czerwca Prezes NFZ podpisał zarządzenie w powyższej sprawie. W treści wyraźnie zaznaczono, że zarządzenie wchodzi w życie z dniem 1 lipca.
Trzeba przypomnieć, że co do zasady znieczulenie stanowi element postępowania medycznego wchodzącego w skład porodu, a jego koszt znajduje się w wycenie odpowiedniej jednorodnej grupy pacjentów (JGP), tym niemniej na przestrzeni ostatnich lat o prawie 40% wzrosła liczba porodów w znieczuleniu zewnątrzoponowym. W opinii Funduszu niezbędne było stworzenie możliwości uzupełniającego rozliczenia kosztów znieczulenia w zakresie wykraczającym poza wartość zawierającą się w JGP. Efektem wprowadzenia tej regulacji ma być poprawa komfortu i bezpieczeństwa rodzących oraz ich dzieci, a także poprawa jakości usług związanych z porodem.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ
15.07.2015
W związku z artykułem pt. „3,3 miliona złotych więcej na pensje w NFZ!”, który ukazał się na łamach dziennika Fakt w dniu 11 lipca 2015 roku, autorstwa Justyny Węcek i Jarosława Górnego, Narodowy Fundusz Zdrowia mając na uwadze prawo Czytelników do rzetelnej informacji wyjaśnia:
1. Nieprawdą jest, że „Fundusz nie ma pieniędzy na leczenie ciężko chorych ludzi”. Planowane nakłady w 2016 r. na świadczenia opieki zdrowotnej, czyli na leczenie pacjentów, refundację leków oraz koszty realizacji zadań zespołów ratownictwa medycznego wynoszą 71 345 930 tys. zł. Warto podkreślić, że koszty powyższych świadczeń stanowią 97,34 proc. wszystkich kosztów Funduszu.
Z kolei koszty administracyjne Funduszu stanowią zaledwie 1,00 proc., z tego wynagrodzenia to 0,44 proc. kosztów ogółem Funduszu. Oznacza to, że w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej, NFZ jest jedną z najtańszych w utrzymaniu instytucji finansujących świadczenia dla pacjentów w całej UE. Ponadto warto podkreślić, że rzeczywiste wykonanie planu finansowego w przypadku kosztów administracyjnych jest z reguły niższe. Zaoszczędzone środki są przekazywana na leczenie.
Prognozowany wzrost kosztów administracyjnych w 2016 roku w porównaniu do roku bieżącego jest skutkiem przede wszystkim wzrostu kosztów usług obcych (usługi telekomunikacyjne, usługi związane z utrzymaniem i rozwojem systemu informatycznego, usługi pocztowe). Warto przypomnieć, że na koszty administracyjne składają się również: zużycie materiałów i energii, podatki i opłaty, koszty funkcjonowania Rady NFZ czy amortyzacja.
2. Nieprawdą jest również twierdzenie, że Fundusz odmawia finansowania leczenia chorych w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Wbrew tezom głoszonym w artykule Centrum Onkologii w Lublinie jest szpitalem, który na terenie województwa lubelskiego odnotował największy wzrost finansowania świadczeń opieki zdrowotnej z NFZ w ciągu ostatnich pięciu lat.
Wartości kontraktów wynosiły następująco:
- w 2010 r. - 106 mln 749 tys. zł,
- w 2011 r. - 120 mln 616 tys. zł,
- w 2012 r. - 125 mln 093 tys. zł,
- w 2013 r. - 129 mln 544 tys. zł,
- w 2014 r. - 145 mln 984 tys. zł,
- w 2015 r. - 160 mln 437 tys. zł.
Tym samym na przełomie ostatnich pięciu lat Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ zwiększył wartość tych umów o kwotę 54 mln zł.
Ponadto w związku z faktem, że świadczenia onkologiczne są dla Funduszu świadczeniami priorytetowymi Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ zabezpieczył środki finansowe, które pozwolą sfinansować zwiększone w wyniku rozbudowy COZL wykonanie świadczeń onkologicznych, przekraczające aktualny kontrakt kształtujący się na poziomie ponad 160 mln zł. Dotyczy to zarówno leczenia w ramach pakietu onkologicznego, jak i leczenia poza pakietem.
Trudno zatem zrozumieć strategię informowania, a raczej wprowadzania w błąd pacjentów szczególnie tych, korzystających z opieki onkologicznej. Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, zwłaszcza dotyczących tak poważnych kwestii, wywołuje niepotrzebne, negatywne emocje oraz niepokój wśród pacjentów.
3. Zawyżona i nieprawdziwa jest również zamieszczona w tekście informacja dotycząca wynagrodzenia Prezesa NFZ. Dziwi to tym bardziej, że zarobki Prezesa Funduszu są publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej NFZ. Autorzy artykułu mijają się również z prawdą podając wiek Prezesa NFZ.
Sylwia Wądrzyk
p.o. Rzecznika Prasowego Centrali NFZ